Zarzuty przedstawiono dziewięciu osobom. Głównymi podejrzanymi w tej sprawie są Słowacy Emil S., Ivan K. i jego brat Vladimir K. oraz Villiam J. i Szwajcar Karl V. Oprócz członków zarządu podejrzanymi są także członkowie rady nadzorczej, w tym jej przewodniczący.
Śledztwo prowadzono od 2002 r. Dopiero w 2006 r. prokuratura zdołała przesłuchać podejrzanych. Otrzymała także długo oczekiwaną dokumentację bankową ze Szwajcarii i opinię biegłego z dziedziny analiz działalności podmiotów gospodarczych.
"Prokuratura zarzuca podejrzanym wyrządzenie szkody wielkich rozmiarów" - poinformował rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Ostrowie Wlkp., Janusz Walczak.
Według niego wszyscy podejrzani, działając w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, nie dbali o finansowe interesy spółki - zawarli nieuzasadnione ekonomicznie i niekorzystne finansowo trzy umowy ze spółką mającą siedzibę w Szwajcarii. Przyniosło to szkodę w mieniu Wagonu w wysokości 11 mln zł.
W śledztwie zbadano skutki finansowe umowy Wagonu SA zawierane m.in. z holdingiem AG w Szwajcarii oraz prawidłowość sprzedaży przez Słowaków w 2002 r. za 1,9 mln zł wartych 9,5 mln zł akcji ZNTK Paterek. Prokuratura twierdzi, że ostrowska spółka nie otrzymała żadnych pieniędzy z tej transakcji.
Śledztwo w sprawie Wagonu trwało tak długo m.in. z powodu niestawiania się do sierpnia 2006 r. na przesłuchania podejrzanych Słowaków i Szwajcara. Słowak Villiam J. i Szwajcar Karl V. przyjechali do prokuratury dopiero po otrzymaniu listów żelaznych, które na ich wniosek wydał Sąd Okręgowy w Kaliszu.
Prokuraturze udało się wprawdzie zatrzymać Słowaków w lutym 2003 r., ale sąd postanowił wypuścić ich wtedy na wolność po wpłaceniu 4,4 mln zł kaucji. Oddano im także paszporty.
W maju 2005 r. Wagon kupiła jedną ze spółek w Rudzie Śląskiej.
ND, PAP