Sędzia Grzegorz Plota przyznał, że orzeczenie sądu pierwszej instancji było merytorycznie słuszne, gdyż świadek kilkakrotnie nie stawiał się na rozprawie, pomimo prawidłowych zawiadomień. Jednak, że już w dniu wydania postanowienia o areszcie świadek dostarczył sądowi zaświadczenie o chorobie, wydane przez lekarza sądowego. Plota przypomniał, że świadek oświadczył wtedy, iż nie będzie już uchylać się od złożenia zeznań przed sądem.
"Oświadczenie to daje podstawę do przypuszczenia, że mimo odstąpienia od aresztowania, czynność procesowa świadka nastąpi w najbliższym czasie" - mówił sędzia.
Podkreślił, że syn europosła nie stawiał się na rozprawach pomimo wymierzenia mu kary pieniężnej. Zachowanie świadka świadczyło o nasileniu wyjątkowo złej woli z jego strony i bezspornie mogło być podstawą do zastosowania kary porządkowej w postaci aresztu - podkreślił sędzia.
W sprawie drugiego syna - również świadka - 1 grudnia wydano postanowienie o zatrzymaniu na 48 godzin. W jego przypadku do sądu nie wpłynęło zażalenie na postanowienie.
Postanowienie sądu jest prawomocne i nie podlega zaskarżeniu. Kolejną rozprawę w procesie Tomczaka wyznaczono na 5 stycznia.ab, pap