Apel szefa PiS ma związek z piątkowym sondażem TNS OBOP przeprowadzonego dla "Forum" TVP Info. Wynika z niego, że ponad połowa Polaków (60 proc.) uważa, że Polska powinna przyjąć euro "dopiero wtedy, gdy zbliży się pod względem rozwoju gospodarczego do przeciętnej Unii Europejskiej"; 30 proc. badanych uważa - że w 2012 roku, a 10 proc. nie ma zdania na ten temat.
J. Kaczyński przypomniał na sobotniej konferencji prasowej, że bardzo podobne pytanie jak w sondażu TNS OBOP (dotyczące terminu wstąpienia do strefy euro) PiS proponowało zadać w referendum dotyczącym przyjęcia wspólnej unijnej waluty.
Według niego, sondaż pokazuje, iż "jest wielki problem społeczny, polityczny, gospodarczy i rozstrzygnięcie powinno nastąpić po poważnej dyskusji poprzez bezpośrednią decyzję obywateli, poprzez referendum".
"Chciałbym jeszcze raz publicznie zaapelować do premiera polskiego rządu, pana Donalda Tuska o to, żeby podjął rozmowę w tej sprawie, nie uznawał jej za zamkniętą" - podkreślił J. Kaczyński.
Jak argumentował, "tego rodzaju decyzje, które miałyby być podejmowane bez zmiany konstytucji, przy wyraźnym oporze ze strony większości społeczeństwa, są naprawdę jeszcze dużo bardziej ryzykowne niż w sytuacji (...) kryzysu".
"Jeśli to wszystko razem połączyć, to poziom ryzyka tej decyzji dla polskiej gospodarki, dla portfeli polskich obywateli jest niesłychanie wysoki" - przekonywał prezes PiS.
J. Kaczyński zaproponował, by specjalnym przedstawicielem PiS do rozmów z PO w sprawie referendum został wicemarszałek Sejmu Krzysztof Putra. Jak mówił, Putra ma "z natury rzeczy codzienne kontakty z wybitnymi przedstawicielami Platformy Obywatelskiej".
Minister w Kancelarii Premiera Rafał Grupiński powiedział w sobotę PAP, że nie ma mowy o zorganizowaniu w Polsce referendum w sprawie wejścia do strefy euro, a sondaż TNS OBOP nic w tej sprawie nie zmienia. Według Grupińskiego, pytanie do referendum w sprawie euro, które proponuje PiS, jest niewłaściwe z punktu widzenia prawnego.ab, pap