"Chciałem wyrazić ubolewanie z powodu wypowiedzi mojego partyjnego kolegi Janusza Palikota. W ostatnich kilku dniach, w mojej ocenie, przekroczył granice elementarnej przyzwoitości w debacie publicznej. Muszę w jego imieniu przeprosić panią minister Gęsicką" - powiedział Tusk na konferencji prasowej po posiedzeniu rządu.
Premier zapewnił, że "nie skończy się na ubolewaniu" wobec dotkniętych wypowiedziami Palikota. Obok minister Gęsickiej, wymienił prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. O szefie PiS Palikot pisał na blogu m.in. "czy Jarosław jest Jarosławą?" i dodawał, że często się zdarza, iż jedno z bliźniaków jednojajowych jest homoseksualistą.
Tusk zapowiedział, że podczas wtorkowego posiedzenia zarządu PO będzie wnioskował o karę dla Palikota, ale nie sprecyzował jaką. Kara ta - powiedział Tuska - spowoduje, że Janusz Palikot "nie będzie się już mógł w ten sposób wypowiadać, na pewno nie w naszym imieniu".
"Na pewno Janusz Palikot poniesie konsekwencje, i to ostre konsekwencje" - oświadczy premier.
Zarząd Platformy zbiera się we wtorek o godz. 16. Szef klubu PO Zbigniew Chlebowski poinformował, że będzie rekomendował miesięczne zawieszenie Janusza Palikota w prawach członka klubu.
Odnosząc się do zarzutów Gęsickiej o złe wykorzystanie unijnych środków, premier ocenił we wtorek, że dane na ten temat mówią, iż "jesteśmy w dobrej sytuacji". Zaznaczył, że Polska jest na drugim miejscu, jeśli chodzi o wykorzystanie środków z perspektywy finansowej 2004-2006, a na trzecim, jeśli chodzi o nową perspektywę 2007-2013.
"To jest zły wynik? Zawsze warto bić się o pierwsze miejsce, ale Polska jest dużym krajem i nam trudniej działać niż Cypryjczykom, Estończykom czy Maltańczykom. Uważam to za naprawdę dobry rezultat" - podkreślił premier.
Poinformował też, że minister rozwoju regionalnego Elżbieta Bieńkowska przedstawiła we wtorek na posiedzeniu Rady Ministrów szczegółową informację w tej sprawie. "Wykonamy założenia w 100 procentach" - podkreślił. "Jestem o te sprawy spokojny" - dodał.
Zdaniem Tuska wystąpienie Gęsickiej pokazuje, że te same dane finansowe można pokazać jako rezultaty dobrej, jak i złej pracy.
"Oczywiście zawsze może być lepiej i od tego są minister Gęsicka i prezes Kaczyński (aby krytykować). Jakby mówili, że jest idealnie, to sam bym zdziwił" - mówił Tusk.ab, pap