Pismo w tej sprawie SKPO skierowała w czwartek do przewodniczącego KK "S" Janusza Śniadka.
W ubiegłym tygodniu o powołanie sejmowej komisji śledczej w sprawie zbadania przyczyn kryzysu i zdarzeń w Stoczni w Szczecinie w latach 2002-2008 wnioskował do marszałka Sejmu Zarząd Regionu NSZZ "Solidarność" Pomorze Zachodnie.
W liście do Śniadka czytamy: "Wieloletnia batalia związków zawodowych o prywatyzację, o pozyskanie kapitału i inwestorów w wyniku działań kolejnych ekip rządowych zakończyła się negatywną decyzją Komisji Europejskiej. Konsekwencje i skutki spadają jedynie na pracowników (...) Nikt z decydentów, którzy mieli wpływ na działania dotyczące sektora stoczniowego nie poniósł żadnej odpowiedzialności".
Związkowcy domagają się wyjaśnienia m.in. przyczyn kryzysu w sektorze począwszy od roku 2001 r., powodów i trybu przeprowadzenia decyzji o upadłości Stoczni Szczecińskiej Porta Holding oraz działań i analizy czynności dotyczących prywatyzacji, wyboru inwestorów, negocjacji z Komisją Europejską przeprowadzonych przez wszystkie ekipy rządowe.
"Mimo wątpliwości czy funkcjonujące w parlamencie siły polityczne - które bez wyjątku ponoszą odpowiedzialność za obecny stan rzeczy - będą zainteresowane wykazaniem skandalicznych zaniedbań wobec sektora, jest obowiązkiem +Solidarności+ taki wniosek złożyć" - czytamy w piśmie związkowców.
Jednocześnie przedstawiciele SKPO zadeklarowali "swoją gotowość do złożenia zeznań i przedstawienia materiału dowodowego".
Tzw. specustawa stoczniowa, która weszła w życie 6 stycznia przewiduje sprzedaż stoczni Gdynia i Szczecin w otwartym, nieograniczonym przetargu. Przepisy nie gwarantują produkcji statków w sprzedanych stoczniach. Zakładają, że sprzedaż majątku stoczni musi mieć charakter bezwarunkowy, a ogłoszenie o przetargu nie może zawierać ograniczeń, na rzecz których podmiotów aktywa stoczni mogą być sprzedawane.
Pracownicy zakładów zostali objęci programem ochronnym.
Tworzenie specjalnej ustawy jest związane z decyzją Komisji Europejskiej, która uznała, że pomoc udzielona stoczniom w Gdyni i Szczecinie jest nielegalna i dała polskiemu rządowi czas do czerwca 2009 roku na wyprzedaż ich majątku. Ma to pozwolić na kontynuowanie ich działalności i zachowanie miejsc pracy.
ND, PAP