Władysław Stasiak to niezwykle doświadczony urzędnik, a Aleksander Szczygło ma wielkie doświadczenie państwowe - mówił prezydent Lech Kaczyński podczas uroczystości w Pałacu Prezydenckim.
Prezydent podziękował Stasiakowi za dotychczasową pracę na stanowisku szefa BBN (pełnił tę funkcję od listopada 2007 roku).
Przypomniał, że Stasiak kierował BBN dwukrotnie, był szefem MSWiA i jego zastępcą jako wiceprezydent Warszawy. "Jest niezwykle doświadczonym urzędnikiem, przede wszystkim w sprawach związanych z obroną i bezpieczeństwem" - podkreślił.
Jak mówił, zmiany kadrowe w jego Kancelarii i BBN "nie są wynikiem negatywnej oceny pracy" Władysława Stasiaka.
"Władku, bardzo wysoko cię cenimy i w sensie kompetencji (...) i jako człowieka, który znakomicie wypada w mediach. Czas na zdobycie nowego doświadczenia innego niż nawet szeroko branżowe" - mówił prezydent.
"Jeśli chodzi o ciebie Olku - zwrócił się do Szczygły - mam nadzieję, że tak jak byłeś niezwykle energicznym szefem Kancelarii, tak będziesz i BBN".
Prezydent zwrócił uwagę na "wielkie doświadczenie państwowe" Aleksandra Szczygły, który był szefem Kancelarii Prezydenta w latach 2006-2007, a także piastował funkcję szefa MON w rządzie Jarosława Kaczyńskiego.
Podczas krótkiego spotkania z dziennikarzami po uroczystości nowy szef BBN zapowiedział, że będzie się zajmował sprawami związanymi z profesjonalizacją armii, udziałem polskich żołnierzy w zagranicznych misjach oraz kwestią tarczy antyrakietowej.
"Istotnym elementem będzie sprawa profesjonalizacji armii, drugim - zapewne sprawa udziału polskich wojsk w operacjach zagranicznych, a trzecim - sfinalizowanie budowy tarczy antyrakietowej i porozumienia z naszymi sojusznikami amerykańskimi" - powiedział Szczygło pytany o swoje nowe zadania.
Jako kolejną równie ważną sprawę Szczygło wymienił bezpieczeństwo energetyczne.
Pytany o relacje z ministrem obrony narodowej Bogdanem Klichem odparł: "Liczę na porozumienie i dialog, dlatego że bezpieczeństwo państwa jest rzeczą istotniejszą niż to, że ludzie między sobą się różnią".
"Nikt mnie nie prześcignie w budowaniu dobrych relacji z panem ministrem Bogdanem Klichem" - podkreślił.
Dopytywany, czy został powołany do BBN, bo jest "twardszy", niż - Stasiak uważany za bardziej ugodowego, Szczygło odparł: "Ja mam na drugie imię 'koncyliacja'".
Szczygło poinformował też, że dwie godziny przed uroczystością złożył u marszałka Sejmu swój mandat poselski. "Nie jest to wymóg prawny, ale dla czystości reguł i braku nieporozumień w tej sprawie doszedłem do wniosku, że to będzie najlepsze rozwiązanie" - podkreślił nowy szef BBN.
Jednocześnie podziękował swoim wyborcom z województwa warmińsko- mazurskiego, z okręgu olsztyńskiego, którzy na niego oddali głos w wyborach parlamentarnych.
Jego miejsce w Sejmie ma zająć Wojciech Kossakowski. W ostatnich wyborach parlamentarnych startował z tej samej listy wyborczej (Olsztyn) i zdobył kolejno największą liczbę głosów.
"Prezydent stawia przede mną nowe wyzwanie, przed nowymi próbami, dołożę wszystkich starań, aby im sprostać" - zapewnił z kolei na swoim briefingu Stasiak
Zaznaczył, że dołożył "wszelkich starań, aby ożywić BBN, aby zrobić z Biura instytucję zintegrowanego, spójnego podejścia do bezpieczeństwa narodowego, instytucję merytoryczną służąca prezydentowi i państwu".
Jak mówił, za jego czasów BBN pracowało nad różnymi aspektami bezpieczeństwa - militarnymi, energetycznymi, dotyczącymi zagrożenia terrorystycznego. "Cieszę się, że teraz ten wątek podejmuje minister Szczygło" - dodał.
"Mam zamiar, w zasadzie od dziś wieczora, zmierzyć się z wyzwaniami jakie wiążą się z pracą w Kancelarii Prezydenta. To nowe ciekawe wyzwania, trochę wiążące się z moim dotychczasowym doświadczeniem, a trochę próba z wyzwaniami na szerszych i głębszych wodach" - powiedział Stasiak.
W rozmowie z PAP Stasiak zaznaczył zaś, że z zadowoleniem przyjął fakt, iż będzie zajmował się w Kancelarii Prezydenta nadzorowaniem spraw związanych z bezpieczeństwem energetycznym, co - jak podkreślał - jest obecnie bardzo poważnym tematem.
Wyraził też zadowolenie, że "będzie mógł tym wyzwaniom stawić czoła, wspierając ministra Piotra Kownackiego (szefa Kancelarii Prezydenta - PAP)". "To satysfakcja i przyjemność, że tę pracę będę mógł prowadzić pospołu z ministrem Kownackim" - dodał.
Pytany, czy może jego zadaniem będzie "ocieplić" wizerunek prezydenta, żartował: "Nie, to nie energetyka, to nie kotłownictwo".
Jak zaznaczył, czeka go teraz "nowy etap w życiu".ND, ab, PAP