Nie milkną spory i krytyczne komentarze wokół nominacji Aleksandra Szczygły na szefa BBNu. Najwięcej zastrzeżeń zgłasza Bogdan Klich - następca Szczygły w fotelu ministra. Obaj panowie od dawna za sobą nie przepadają i nic nie wskazuje na to, aby współpraca miała poprawić ich stosunki. Komentatorzy są zgodni, że nominacja Szczygły rozpocznie kolejny etap wojny między obozem premiera a prezydenta.
Jaki jest stan bezpieczeństwa państwa - każdy widzi. Wojsko modernizuje się bardzo powoli, brakuje mu wszystkiego, czego może brakować, a przetargi na wyposażenie armii to jeden ocean korupcji, nieprawidłowości i bałaganu.
Nie lepiej jest w policji, która traci najlepszych ludzi, grzęźnie w biurokracji, nie ma pieniędzy na sprzęt i nowoczesne wyposażenie. Służby specjalne zamiast zajmować się ochroną państwa toczą ze sobą głupie, niepotrzebne wojenki, oskarżając się wzajemnie o łamanie prawa.
W tej sytuacji szefem BBN-u powinien zostać ktoś, kto sytuację tą potrafiłby uporządkować. Ktoś, kto przyjrzy się kulisom przetargów dla wojska i policji, zdyscyplinuje tajne służby, skutecznie opracuje program naprawy instytucji państwowych odpowiedzialnych za bezpieczeństwo. Na wszystkich tych polach do zrobienia jest bardzo, bardzo dużo. Niestety wszystko wskazuje na to, że energia nowego szefa biura będzie marnotrawiona na wojenkę personalną i ambicjonalną, która z pewnością stanu polskiego bezpieczeństwa nie poprawi.
Nie lepiej jest w policji, która traci najlepszych ludzi, grzęźnie w biurokracji, nie ma pieniędzy na sprzęt i nowoczesne wyposażenie. Służby specjalne zamiast zajmować się ochroną państwa toczą ze sobą głupie, niepotrzebne wojenki, oskarżając się wzajemnie o łamanie prawa.
W tej sytuacji szefem BBN-u powinien zostać ktoś, kto sytuację tą potrafiłby uporządkować. Ktoś, kto przyjrzy się kulisom przetargów dla wojska i policji, zdyscyplinuje tajne służby, skutecznie opracuje program naprawy instytucji państwowych odpowiedzialnych za bezpieczeństwo. Na wszystkich tych polach do zrobienia jest bardzo, bardzo dużo. Niestety wszystko wskazuje na to, że energia nowego szefa biura będzie marnotrawiona na wojenkę personalną i ambicjonalną, która z pewnością stanu polskiego bezpieczeństwa nie poprawi.