Według PiS doszło do "rażących nieprawidłowości" podczas przeprowadzania konkursów na realizację zadań z zakresu pomocy społecznej przez organizacje pozarządowe. Zastrzeżenia PiS - jak wymieniał Błaszczak - dotyczą m.in. wielodniowych opóźnień przy ogłaszaniu zarządzań Rady Miasta dotyczących konkursów, zbyt późnego przekazania przez Biuro Polityki Społecznej ofert członkom Zespołu ds. Opiniowania Ofert oraz powiązania członka tego zespołu z jednym ze znaczących oferentów.
"Mamy do czynienia z bardzo niepokojącą sytuacją w sferze polityki społecznej w Warszawie. W naszym przekonaniu jest to lekceważenie przez władze miejskie organizacji pozarządowych, a z drugiej strony może stanowić także podstawę do zakwestionowania wyników tego konkursu" - powiedział podczas konferencji prasowej Błaszczak.
Jak podkreślił, w stołecznym Ratuszu powielane są błędy, o których radni PiS mówili już rok temu, kiedy wnioskowali o przeprowadzenie kontroli przez Najwyższą Izbę Kontroli w sprawie procedur wyłaniania wyższych urzędników.
"Okazało się wówczas, że wymagania jakie stawiano na stanowisko dyrektora Biura Polityki Społecznej nie odpowiadają wymaganiom jakie powinien posiadać kandydat. Mieliśmy wtedy do czynienia z fikcją i odnosimy wrażenie, że obecnie sytuacja się powtarza" - powiedział Błaszczak.
"Mamy wrażenie, że cały chaos i bałagan, mimo zapewnień dyrektora Biura Polityki Społecznej, może służyć temu, że w konkursach zwyciężają nie ci, którzy przedstawiają najlepsze oferty, ale ci którzy w założeniu mieli zwyciężyć" - podkreślił poseł PiS.
Poinformował, że skieruje po raz kolejny wniosek do NIK o zbadanie procesu konkursowego w stołecznym Ratuszu. Dodał, że PiS oczekuje także od prezydent stolicy wyciągnięcia konsekwencji wobec dyrektora Biura Polityki Społecznej Bogdana Jaskołda za "powielanie błędów i zaniedbania" do jakich doszło podczas przeprowadzania konkursów.
Ratusz nie komentuje na razie całej sprawy.
pap, keb
Pitbul: pies na polityków. Nowy portal rozrywkowy zaprasza!