Po wyjściu z prokuratury Włodzimierz G. nie chciał mówić o treści zarzutów, powiedział tylko dziennikarzom, że w prokuraturze nie przyznał się do winy i odmówił składania zeznań. Zapowiedział też, że zaskarży decyzję prokuratury, która zastosowała wobec niego poręczenie majątkowe w wysokości 50 tys. zł.
Zarzuty stawiane Karnowskiemu przez prokuraturę ujawniły wcześniej TVN24 i "Rzeczpospolita". Według "Rz" większość zarzutów jest związana z relacjami Karnowskiego z trójmiejskim biznesmenem, dilerem marek Porsche, Audi, Volkswagen i Skoda. "Rz" podaje, że z materiałów śledztwa wynika, iż Karnowski "kupował auta w salonie Groblewskiego po bardzo zaniżonych cenach; miał tam też zapewniony bezpłatny serwis". "Jak uznała prokuratura, w ten sposób przyjął około 65 tys. złotych łapówek (z tego 11 tys. zł warte były usługi serwisowe)" - czytamy w "Rzeczpospolitej".
ND, PAP
Pitbul: pies na polityków. Nowy portal rozrywkowy zaprasza!