Aktywiści Greenpeace demonstrowali pod koniec listopada przeciwko planom budowy podobnych odkrywek i wykorzystywania węgla jako głównego surowca do produkcji energii elektrycznej. Na krawędzi Jóźwina II B założyli wtedy stację klimatyczną i stamtąd prowadzili swoje akcje protestacyjne.
"Postępowanie zostało umorzone ze względu na niską szkodliwość społeczną czynu" - poinformowała zastępca prokuratora rejonowego w Koninie Bożena Górska.
Po wejściu ekologów na teren odkrywki, KWB informowała, że złożyła w prokuraturze zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa z artykułu 193 Kodeksu karnego, mówiącego o odpowiedzialności za bezprawne wejście na teren pomieszczenia albo ogrodzonego terenu. Wkrótce KWB wyliczyła na 350 tys. zł swoje straty z powodu wstrzymania produkcji, ale - pomimo zapowiedzi - pozwu o odszkodowanie nie złożyła.
"Kopalnia rozważa złożenie zażalenia na postanowienie prokuratury, ale nie podjęła jeszcze w tej sprawie decyzji. Oczekujemy na odpis postanowienia" - powiedział główny specjalista ds. ochrony środowiska KWB - Arkadiusz Michalski.
Podczas ubiegłorocznego protestu, aktywiści Greenpeace'u z 10 krajów zeszli na linach do odkrywki i przed koparką wydobywającą węgiel próbowali bezskutecznie napisać wapnem słowo "Stop". Utrudnili im to skutecznie pracownicy odkrywki i ochrona, którzy uniemożliwili też pracę trzech dziennikarzy. Po wezwaniu policji, ekologów odwieziono na przesłuchania do pobliskiego Konina, a dziennikarzy zwolniono. Kopalnia uznała wtedy, że akcja ekologów doprowadziła do "powstania zagrożenia dla zdrowia i życia ludzkiego".ND, PAP
Pitbul: pies na polityków. Nowy portal rozrywkowy zaprasza!