We wniosku, podpisanym przez szefa klubu PiS Przemysława Gosiewskiego, podkreślono, że Niesiołowski naruszył zasady etyki poselskiej, ponieważ "wbrew powszechnie znanym faktom zarzucił senator PiS Dorocie Arciszewskiej-Mielewczyk celowe pogarszanie relacji polsko-niemieckich, porównując jej działania do tych podejmowanych przez Erikę Steinbach".
PiS przywołuje we wniosku wypowiedź wicemarszałka Sejmu dla wtorkowego "Dziennika", w której Niesiołowski powiedział: "w Polsce mamy również własną Erikę Steinbach w osobie pani Doroty Arciszewskiej-Mielewczyk, która wybitnie szkodzi stosunkom polsko-niemieckim i Polsce; jeżeli tak bardzo oburzamy się na Steinbach, to niech PiS zmusi do milczenia jej polski odpowiednik".
Według wnioskodawców Niesiołowski naruszył zasadę etyki poselskiej, która zobowiązuje posłów do zachowania zasady rzetelności podczas działalności publicznej.
Argumentują, że gdyby wicemarszałek zapoznał się z "materiałami prasowymi, stronami internetowymi i opracowaniami" na temat działań Steinbach oraz Arciszewskiej-Mielewczyk, to "przekonałby się, że działania senator PiS zawsze służyły i służą polskiej racji stanu oraz dbaniu o prawdę historyczną".
Niesiołowski zaznaczył, że podtrzymuje swoje zdanie o działalności Arciszewskiej-Mielewczyk i uważa użyte przez siebie porównanie za trafne. "Pani Steinbach psuje stosunki polsko- niemieckie i podsyca antypolskie resentymenty; podobnie pani Arciszewska-Mielewczyk podsyca resentymenty antyniemieckie" - ocenił Niesiołowski.
"PiS nie ma nic lepszego do roboty; tych wniosków jest bardzo dużo, to zamula komisję (etyki poselskiej) i robi się już nudne" - powiedział Niesiołowski.
Komisja, jeśli uzna, że poseł naruszył zasady etyki poselskiej, może zwrócić mu uwagę, upomnieć lub udzielić nagany.
ND, PAP
Jak rozwiązać problem Olsztyna? - czytaj na Blogbox.com.pl