Nie mogę wypowiedzieć się na temat meczu, gdyż siedzę i płaczę - to pierwsze słowa ministra sportu i turystyki Mirosława Drzewieckiego po przegranym 2:3 w Belfaście spotkaniu Polski z Irlandią Północną w eliminacjach piłkarskich mistrzostw świata.
Minister dodał, że nie mógł patrzeć na to widowisko. "Tak słabego meczu w wykonaniu polskich piłkarzy nie widziałem parę lat."
Zapytany czy po tak fatalnej grze można znaleźć na przyszłość szczyptę optymizmu minister sportu odpowiedział: "Za kilka dni spotykamy się z San Marino; styl gry musi się zmienić. Forma na boisku w Belfaście była skandaliczna. Zawodnicy sprawiali wrażenie jakby nie wiedzieli po co tam pojechali. Były podania z trzydziestu metrów do własnego bramkarza na nierównym boisku."
Minister podkreślił, że "albo piłkarze wyciągną wnioski, albo polegniemy."
"Wszyscy w kadrze są zawodowcami i za swoją pracę biorą niemałe pieniądze. Mamy prawo wymagać od nich właściwego wykonywania swoich obowiązków" - powiedział Mirosław Drzewiecki.
1 kwietnia reprezentacja Polski rozegra w Kielcach kolejny eliminacyjny mecz z San Marino.ab, pap