W czwartek minister nauki Barbara Kudrycka zdecydowała o kontroli na Wydziale Historii Uniwersytetu Jagiellońskiego w związku z pracą Pawła Zyzaka o Lechu Wałęsie.
"W Polsce (...) mamy dzisiaj do czynienia z bardzo wyraźnym zagrożeniem wolności słowa i wolności nauki" - mówił J.Kaczyński na konferencji prasowej. "Sądzę, że naszym obowiązkiem - obowiązkiem Prawa i Sprawiedliwości - jest przygotowanie ustawy, która będzie chroniła wolność nauki i wolność słowa w Polsce. Bo one dzisiaj niestety chronione nie są" - uważa.
Jego zdaniem, "można tak czy inaczej oceniać tę książkę, ale to co się wokół tego wyprawia, próby przesłuchiwania promotora tej pracy magisterskiej, ataki na autora, jakaś histeria, która wokół tego wybuchła, to jest po prostu coś zupełnie niebywałego, kompletnie niespotykanego w kraju demokratycznym".
"Gdyby Polska miała rytm życia intelektualnego taki, jaki powinna mieć, taki który by nam zapewniał międzynarodowe sukcesy i rzeczywisty udział w międzynarodowym obiegu innowacji, obiegu kulturowym itd., bo ten udział, jak wszyscy państwo wiecie, jest niestety bardzo, bardzo skromny, to byłyby już dziesiątki książek o Lechu Wałęsie, z których jedne by go chwaliły, a inne go być może niszczyły jeszcze dużo, dużo bardziej niż wedle oceny samego Lecha Wałęsy - bo ja nie czytałem tej książki - niszczy go ta książka (Zyzaka)" - powiedział J.Kaczyński.
W jego przekonaniu, "byłyby także książki na pewno jeszcze dużo boleśniejsze dla Lecha Wałęsy o jego prezydenturze". "O ile mi wiadomo, nie było żadnej, a naprawdę byłoby o czym pisać" - ocenił.
"Platforma Obywatelska wygrywała wybory, twierdząc, że w Polsce jest zagrożona demokracja. Jeżeli kiedyś była w Polsce zagrożona demokracja, poza początkiem lat 90. działalnością pana Wałęsy, pana Wachowskiego i tym podobnych, to jest właśnie dzisiaj. Dzisiaj mamy do czynienia z taką sytuacją i to każdy obiektywny obserwator musi przyznać" - uważa J.Kaczyński.
"No i powtarzam, nie skandalem tylko rzeczą bardzo smutną jest ten niesłychanie wolny rytm naszego życia" - zaznaczył. Jego zdaniem, o Lechu Wałęsie, "o jego życiorysie, jego prezydenturze, powinny być w Polsce już dziesiątki książek, bo o kimś takim we Francji, Niemczech, Anglii, Holandii byłyby już dziesiątki, jeżeli nie setki książek".
ND, PAP