"Nie zmienię barw politycznych, najwyżej pozostanę +bezbarwny+. Jeśli nie będzie ustępstw w sprawie listy w okręgu kujawsko- pomorskim, to nic innego mi nie pozostanie, jak wystąpienie z PiS. Ciągle liczę, że do tego nie dojdzie " - powiedział w sobotę PAP Mojzesowicz.
Poseł odniósł się do sobotniej wypowiedzi prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, że on i europoseł Janusz Wojciechowski odrzucili propozycje startu w wyborach do PE z pierwszej pozycji w okręgu kujawsko-pomorskim.
"Od półtora roku było ustalone, że liderem listy będzie Kosma Złotowski. Kandydatura Wojciechowskiego kiedyś pojawiła się, ale było to bardziej niż luźno rzucone. Ja otrzymałem propozycję już po zatwierdzeniu listy z Kosmą Złotowskim na czele przez zarząd główny PiS" - mówił Mojzesowicz.
"Godzinę po posiedzeniu zarządu głównego zadzwoniono do mnie, pytając czy nie zechciałbym startować w wyborach. To było celowe posunięcie, aby przeforsować kandydaturę Czarneckiego. Wszyscy od dawna przecież wiedzieli, że mnie nie interesuje. Oczywiście, nie zgodziłem się" - dodał.
O tym, że Wojciechowski i Mojzesowicz mieli propozycję startu do PE z pierwszej pozycji w okręgu kujawsko-pomorskim mówił w sobotę J.Kaczyński, ustosunkowując się do wypowiedzi Mojzesowicza, że przy ustalaniu list zlekceważono kandydatów wiejskich.
Szef PiS wyjaśnił też, że kształt list został zatwierdzony przez Komitet Polityczny, do czego został on upoważniony przez Zarząd Główny. Dodał, że komitet ma upoważnienie do dokonywania jeszcze niewielkich zmian na listach. Rada jednak już nie będzie list zatwierdzać.pap, em