Premier Donald Tusk powiedział w czwartek na konferencji prasowej, że na razie nie przewiduje powierzenia Fotydze roli ambasadora Polski przy ONZ.
Kownacki powiedział na briefingu prasowym, że - o ile mu wiadomo - nie ma formalnego dokumentu, który stwierdzałby, że Anna Fotyga nie zostanie polskim ambasadorem Polski przy ONZ.
W jego opinii, nie ma pewności, iż Fotyga ambasadorem nie zostanie.
"Jest wszczęta procedura, jest pozytywna opinia sejmowej Komisji Spraw Zagranicznych. O ile mi wiadomo, żadnej decyzji ministra spraw zagranicznych ani premiera nie ma. Organy państwa działają zgodnie z procedurami, wypowiedzi na konferencjach prasowych nie są decyzjami w rozumieniu przepisów. Na decyzji o tym, że nie będzie musi być złożony podpis. A tego podpisu nie ma" - powiedział prezydencki minister.
Pytany, jak zareaguje Lech Kaczyński, jeśli premier ostatecznie zdecyduje o tym, że Fotyga ambasadorem nie zostanie, Kownacki powiedział, że prezydent będzie rozczarowany bo uważa że Fotyga jest bardzo dobrą kandydatką na ambasadora, a nasza dyplomacja zyskałaby "bardzo dużo", gdyby reprezentowała nas w ONZ.
"A poza tym (prezydent) będzie rozczarowany tym, że słowo premiera nic nie znaczy. I obietnica premiera to są puste słowa" - dodał Kownacki.
Wcześniej Kownacki pytany w Radiu ZET "czy prezydent zrozumiał intencję rządu, dlaczego Fotyga nie może być ambasadorem" zaznaczył, że Lech Kaczyński wie jakie są procedury przy powołaniu ambasadorów.
"Ponieważ wniosek musi pochodzić od rządu, a decyzje od prezydenta, prezydent uważa, że powinno być to przedmiotem współpracy, kompromisu" - podkreślił.
"Część ambasadorów powinna wywodzić się z grupy osób, które mają poglądy identyczne z rządem, część z poglądami raczej bliższymi prezydentowi. Taka sytuacja byłaby kompromisem" - ocenił.
Fotyga - była minister spraw zagranicznych została kandydatką na ambasadora Polski przy ONZ. Objęcie przez nią tej funkcji stanęło jednak pod znakiem zapytania po tym, gdy skrytykowała politykę zagraniczną obecnego rządu.
Występując pod koniec kwietnia przed sejmową Komisją Spraw Zagranicznych b. szefowa MSZ powiedziała m.in., że czuje się "poraniona" tym, co się dzieje obecnie z polską polityką zagraniczną.
Po tej wypowiedzi zarówno premier, jak i minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski ocenili, że szanse b. szefowej MSZ na objęcie funkcji ambasadora zmniejszyły się. Sikorski zapoznał się ze stenogramem wypowiedzi Fotygi przed komisją i poprosił ją o wyjaśnienia.
Tusk już pod koniec kwietnia oceniał, że Fotyga raczej nie obejmie stanowiska ambasadora Polski przy ONZ. Stwierdził wtedy, że sama Fotyga nie ukrywała, iż nie zależy jej na tym i że jej współpraca z obecnym rządem byłaby czymś bardzo dziwnym.
ND, PAP