"Ja sobie sam wybieram miejsce pracy i nie pozwolę na oczernianie mojego imienia. Ja podjąłem taką decyzję i to jest moja decyzja" - powiedział, pytany przez czy kierownictwo Instytutu Pamięci Narodowej przyjęło rezygnację.
Achremczyk podkreślił, że on nie zabiegał o kierowanie IPN w Olsztynie, bo otrzymał taką propozycję. Dodał, że kierownictwo wiedziało o tym, iż pracował w Urzędzie Kontroli Prasy, Publikacji i Widowisk.
"Proszę zapytać kierownictwa IPN, ja niczego nie ukrywałem w swoim życiorysie" - powiedział Achremczyk.
W poniedziałkowym programie TVN "Teraz my" ujawniono, że mianowany w ubiegłą środę naczelnik delegatury IPN w Olsztynie prof. Stanisław Achremczyk był w PRL pracownikiem Głównego Urzędu Kontroli Prasy, Publikacji i Widowisk. Zdaniem autorów programu jego zatrudnienie w IPN jest niezgodne z ustawą o Instytucie, ponieważ jej artykuł 11 mówi, że pracownikiem IPN nie może być osoba, która "pełniła służbę, pracowała lub była współpracownikiem organów bezpieczeństwa państwa", wśród których jest wymieniany również GUKPPiW.
PAP nie udało się do czasu nadania depeszy uzyskać komentarza rzecznika prasowego IPN.
Prof. Stanisław Achremczyk, naukowiec Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego i dyrektor Ośrodka Badań Naukowych w Olsztynie, naczelnikiem olsztyńskiej delegatury IPN został w środę.
Poinformował o tym w Olsztynie podczas konferencji prasowej prezes IPN Janusz Kurtyka. Achremczyk zastąpił odwołanego w styczniu profesora Norberta Kasparka.
Przedstawiając wtedy Achremczyka Kurtyka powiedział wówczas, że "to osoba znana w Olsztynie, o niekwestionowanym dorobku naukowym, uczony, ale i uczestnik debat publicznych".
ND, PAP