"Im większa frakcja, tym większe szanse wpływu na to, co tworzy w PE" - przekonywał Zwiefka, który wraz z innymi posłami PO należy do Europejskiej Pratii Ludowej - najliczniejszej frakcji w europarlamencie. Jak podkreślił, tylko działanie w licznej i silnej grupie daje szansę na poważne traktowanie spraw ważnych z polskiego punktu widzenia.
Odmiennego zdania był Czarnecki, zasiadający we frakcji UEN, jednej z najmniejszych.
"Pan Zwiefka jest bardzo pracowity i miał ponad 50 wystąpień na forum PE. Ja miałem ich 266, ale czy to świadczy, że jednak jest on leniwy? Nie, po prostu w dużej grupie trudniej przebić się z polskim głosem" - argumentował.
Obaj zgodni byli, że w istotnych dla Polski sprawach większość naszych europosłów popiera się wzajemnie.
"Być może w nowej kadencji uda się usprawnić działanie naszego +klubu polskiego+. Z założenia miał on służyć uzgadnianiu stanowiska w kluczowych sprawach, ale poszło to niestety w stronę klubu dyskusyjnego" - ocenił Zwiefka.
W dziedzinie polityki zagranicznej Czarnecki zarzucił PO brak jasnej i precyzyjnej wizji wzmacniania pozycji Polski na arenie międzynarodowej.
"Nie chodzi o to, by nas lubiano, ale by załatwiać swoje sprawy jak najkorzystniej dla kraju. Polska jest szóstym co do wielkości krajem UE i powinniśmy o sobie myśleć jako o kraju wielkich możliwości, powinniśmy uprawiać politykę kraju, który jest jednym z tych, który rozdaje karty w UE" - zaznaczył.
Przedstawiciel PO przypomniał, że to jego ugrupowanie forsowało aktywną politykę UE wobec Wschodu, a szczególnie Ukrainy. "Zaczęło się od +pomarańczowej rewolucji+ na Ukrainie: to myśmy siedzieli po nocach i przygotowywali rezolucję PE wzywającą do natychmiastowego wzmocnienia sił demokratycznych w tym kraju" - podkreślił Zwiefka.
Podczas sobotniej debaty w sali bydgoskiej opery na widowni zasiadło kilkadziesiąt osób - członków i sympatyków PO i PiS. Obaj uczestnicy debaty zadeklarowali, że przed wyborami wezmą udział w podobnych dyskusjach w Toruniu i Włocławku.pap, em