Sikorski: artykuł "Spiegla" to sprawa dla IPN

Sikorski: artykuł "Spiegla" to sprawa dla IPN

Dodano:   /  Zmieniono: 
W opinii szefa MSZ Radosława Sikorskiego takie artykuły, jak ten w środowym wydaniu "Der Spiegel" na temat holokaustu, to "olbrzymie pole do działalności edukacyjnej i prezentacyjnej IPN".

W najnowszym wydaniu "Der Spiegel" zamieścił obszerny artykuł pt. "Wspólnicy. Europejscy pomocnicy Hitlera w mordowaniu Żydów". "Niemcy są odpowiedzialni za  holokaust, popełniony na skalę przemysłową mord Żydów. Jednak w dużej mierze niedostrzegane pozostawało dotychczas to, że pachołki Hitlera mieli dobrowolnych pomocników także za granicą" - pisze tygodnik.

"W Niemczech prasa jest wolna, tak samo jak w Polsce. Ja myślę, że tutaj jest olbrzymie pole do działalności edukacyjnej i prezentacyjnej odpowiedniej instytucji państwowej, jaką jest Instytut Pamięci Narodowej" - mówił Sikorski w  środę dziennikarzom w Sejmie.

Rzecznik Instytutu Pamięci Narodowej Andrzej Arseniuk powiedział, iż  Instytut podjął decyzję o wysłaniu do redakcji "Der Spiegel" swych publikacji w  języku angielskim dotyczących m.in. pomocy, jakiej Polacy udzielali Żydom w  czasie wojny.

"Generalnie biorąc Instytut działa na polu edukacyjnym głównie w Polsce" -  mówił Arseniuk. Dodał jednak, że IPN niektóre z wystaw organizuje poza granicami kraju, część publikacji również przeznaczona jest dla zagranicznych czytelników.

Sikorski mówił w Sejmie, że artykułu w "Der Spiegel" jeszcze nie czytał, ale  "zerknął na stronę internetową". "Wydaje mi się dziwne to, że mapa Europy z  trasami i miejscami kaźni związanymi z holocaustem zawiera Polskę jako państwo, podczas gdy wtedy byliśmy krajem okupowanym i Niemcy stworzyli na naszych terytoriach tzw. Generalne Gubernatorstwo, w którym niepodzielnie rządzili" -  podkreślił minister.

Dodał, że "z tego co pamięta, sam niemiecki obóz koncentracyjny i zagłady Auschwitz był w ogóle na terenach wcielonych do Rzeszy".

Dużo ostrzejszy w swych opiniach na temat artykułu jest prezes PiS Jarosław Kaczyński. W jego ocenie, "Niemcy próbują z siebie zrzucić winę za gigantyczną zbrodnię". "I jest tak, że pewne środowiska w Polsce im na to pozwalają" - uważa lider PiS.

"Już wtedy takie środowiska jak nasze ostrzegały, że to będzie szło w tym kierunku, jeżeli będziemy mieli do czynienia z takim zachowaniem części polskich elit" - dodał J. Kaczyński.

Jego zdaniem, jeżeli Niemcom "pozwoli się na tego rodzaju praktyki, to  pewnego dnia się okaże, że Polska będzie musiała płacić Niemcom odszkodowania za  niemieckich żołnierzy poległych w Powstaniu Warszawskim".

W opinii prezesa PiS, niewielu Europejczyków "zdaje sobie sprawę jak wyglądała okupacja w Polsce" i że "był to system niebywałego bandyckiego terroru, na nieprawdopodobną skalę".

"W samej Warszawie w publicznych egzekucjach zginęło, nie licząc Powstania Warszawskiego, dziesiątki tysięcy ludzi. Zamordowanie Polaka, z byle powodu, było niczym" - przypomniał J. Kaczyński.

Według polityka PiS, Niemcy "próbują przekonać własne społeczeństwo, a także inne społeczeństwa europejskie do tego, że to była cywilizowana okupacja, zgodna z prawem międzynarodowym, że mieliśmy do czynienia z sytuacją, jaka była w  Danii".

Kandydaci PiS do europarlamentu posłowie Beata Kempa i Arkadiusz Mularczyk udali się w środę po południu do MSZ, aby przekazać ministrowi Sikorskiemu list, w którym domagają się "stanowczej reakcji polskiego MSZ" na publikację "Der Spiegla".

"Jesteśmy pełni szacunku dla dialogu polsko-niemieckiego i tworzeniu pozytywnych, twórczych relacji między naszymi narodami, ale ten proces musi opierać się na poszanowaniu prawdy historycznej" - powiedziała na konferencji prasowej Kempa.

Jak zaznaczyła, nie możemy pozwolić na szerzenie kłamstw i półprawd. "PiS mówi +dość+ i wzywa MSZ do podjęcia natychmiastowych stanowczych działań" -  dodał Mularczyk.

W artykule "Der Spiegel" opisano m.in. pogromy Żydów na Litwie, Ukrainie, Łotwie, kolaborację z nazistami we Francji, Holandii czy krajach bałkańskich. Wspomniano też o pogromie Żydów w polskim Jedwabnem, a także o polskich "szmalcownikach", którzy wydawali Żydów nazistom.

"Oczywiście jedynie Hitler i jego otoczenie albo Wehrmacht byli w stanie zatrzymać holokaust. To jednak nie pozbawia siły argumentu, że bez zagranicznych pomocników ocalałyby dziesiątki tysięcy, a może nawet miliony z sześciu milionów zamordowanych Żydów" - napisał tygodnik.

Autorzy artykułu zacytowali pytanie, postawione już kilka lat temu przez berlińskiego historyka Goetza Aly'ego: "Czy ostateczne rozwiązanie kwestii żydowskiej nie było czasem projektem europejskim, którego nie można wyjaśnić wyłącznie przesłankami wynikającymi z niemieckiej historii?".

Pretekstem do publikacji była niedawna ekstradycja z USA do Niemiec 89-letniego Ukraińca Johna Demjaniuka, byłego strażnika w hitlerowskich obozach zagłady, którego prokuratura w Monachium oskarża o współudział w zamordowaniu 29 tys. Żydów w obozie w Sobiborze.

pap, keb, ND