"Rząd nie ma monopolu na troskę o państwo"

"Rząd nie ma monopolu na troskę o państwo"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Rząd nie ma monopolu na troskę o państwo, ale nie powinien mieć też monopolu na wiedzę o sytuacji gospodarczej kraju - oświadczył w Sejmie szef prezydenckiej kancelarii Piotr Kownacki, odpierając zarzuty, iż orędzie prezydenta było elementem kampanii do europarlamentu.

Kownacki był pytany przez dziennikarzy w Sejmie po orędziu, dlaczego akurat teraz Lech Kaczyński zdecydował się na takie polityczne wystąpienie. Minister odparł: "Jeżeli sądzą państwo, iż kryzys finansowy na świecie został spowodowany po to, żeby w Polsce można było na ten temat mówić w czasie kampanii wyborczej, to proszę bardzo". "Ja jestem innego zdania" - dodał.

Dziennikarze powoływali się na wypowiedzi przedstawicieli strony rządowej, którzy oceniali, że orędzie prezydenta jest elementem kampanii wyborczej - m.in. minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski pytany, czy orędzie prezydenta było kampanią wyborczą, odparł, że tak.

Kownacki nie chciał odnosić się do tych słów, mówiąc, że ich nie zna.

Argumentował zaś, że prezydent zdecydował się teraz na orędzie dotyczące spraw gospodarczych, ponieważ kryzys finansowy narasta, nie można już liczyć, że  ominie on Polskę, można spodziewać się nawet recesji, a rząd nie informuje o  swoich poczynaniach.

Szef Kancelarii Prezydenta mówił, że w swoim orędziu Lech Kaczyński stawiał ważne pytania: w jakim stanie jest nasza gospodarka, w jakim stanie są nasze finanse publiczne oraz jakie są w obliczu tego zamierzenia rządu.

Dodał, że prezydent wezwał rząd do poinformowania społeczeństwa w jakiej znajdujemy się kondycji gospodarczej, ale także zadeklarował chęć współdziałania i gotowość współpracy w wypracowaniu programu wyjścia z kryzysu.

Kownacki zwrócił uwagę, że w wystąpieniu prezydenta padły konkretne propozycje działań w obliczu trudnej sytuacji gospodarczej, takie jak: obniżenie podatku VAT, podwyższenie kwoty wolnej od podatku w przypadku niskich emerytur i  rent, aktywna polityka akwizycyjna, zwiększająca udział sektora publicznego w  sektorze bankowym.

W ocenie szefa prezydenckiej kancelarii, apel Lecha Kaczyńskiego o  poinformowanie społeczeństwa jest "bardzo skuteczny", skoro już na tym posiedzeniu Sejmu zmieniono porządek obrad i wprowadzono punkt zawierający taką informację rządu.

"A więc pierwszy cel tego orędzia już został osiągnięty. Miejmy nadzieję, że  to będzie kompletna, rzetelna, niepowierzchowna i nie pomijająca najtrudniejszych spraw informacja" - podkreślił Kownacki.

Dziennikarze dopytywali szefa Kancelarii Prezydenta, dlaczego akurat na  ostatnim posiedzeniu Sejmu przed wyborami do PE, które odbędą się 7 czerwca, doszło do prezydenckiego orędzia.

"W przypadku każdej daty można zadać pytanie, dlaczego akurat dzisiaj. Dlatego, że każdy termin jest możliwy, o ile trwa posiedzenie Sejmu, Senatu lub  Zgromadzenia Narodowego" - odpowiadał minister.

"Jakikolwiek termin by nie został wybrany, państwo postawią te same zarzuty, te same pytania, dlaczego akurat dzisiaj" - mówił.

"Uważam, że źle czyni rząd postępując zgodnie z logiką kampanii wyborczej, a  więc do wyborów ukrywamy prawdę przed społeczeństwem, do wyborów nie mówimy, jaka jest rzeczywista dziura budżetowa, do wyborów nie przyznajemy się do  pogarszających się wskaźników gospodarczych po to, żeby te informacje nie  rzutowały na wynik wyborczy. To nie jest podejście rzetelne, zgodne z  przejrzystością finansów publicznych" - oświadczył Kownacki.

ND, PAP