"Sąd uznał, że wypowiedzi Lecha Wałęsy nie stanowią formy prowadzonej w czasie kampanii wyborczej agitacji i nie miały na celu zdyskredytowanie powoda jako kandydata na posła do Parlamentu Europejskiego" - poinformował PAP rzecznik prasowy Sądu Apelacyjnego w Gdańsku Lech Magnuszewski.
Jak wyjaśnił Magnuszewski, w ocenie sądu wypowiedzi Lecha Wałęsy były tylko reakcją na opinie Czarneckiego dotyczące udziału b. prezydenta w kongresie partii Libertas w Rzymie.
Sąd Apelacyjny w Gdańsku oddalił zażalenie Czarneckiego na posiedzeniu niejawnym, bez udziału stron.
Czarnecki pozwał byłego prezydenta, bo poczuł się dotknięty wypowiedziami Wałęsy o tym, że "nie walczył za ojczyznę, przyjechał, kiedy Polska była gotowa" (w TVN24) oraz że "robi blogi za pieniądze" (w "Dzienniku").
Kandydat PiS na europosła domagał się, by Wałęsa przeprosił go za naruszenie dóbr osobistych oraz sprostował swoje wypowiedzi.
15 maja bydgoski sąd oddalił pozew Czarneckiego, uznając, że nie może go rozpatrywać w trybie wyborczym, ponieważ wypowiedź Wałęsy nie miała charakteru wyborczego.
W piśmie przesłanym wówczas do Sądu Okręgowego w Bydgoszczy Wałęsa wniósł o oddalenie pozwu. B. prezydent zaznaczył, że nie miał zamiaru obrażać europosła, a jedynie zareagował na krytykę pod swoim adresem, którą Czarnecki zamieścił w blogu.
Dodał, iż nie były mu wcześniej znane szczegóły działalności konspiracyjnej Czarneckiego w latach 80.ND, PAP, keb