"Elmarowi Brokowi chodzi o potępienie samego aktu wypędzeń, co w istocie oznacza podważenie porządku terytorialnego w Polsce. Jeśli potępia się jakiś akt, który doprowadził do takiego kształtu porządku, jaki mamy, to w istocie - przynajmniej na poziomie moralnym - się go potępia, a później może zmienić się to w potępienie polityczne i zakwestionowanie prawne" - powiedział J. Kaczyński podczas konferencji prasowej w Toruniu.
Lider PiS przytoczył z oświadczenia Broka, który odpowiada za politykę europejską w CDU, fragment mówiący o prawie wypędzonych do osiedlania się na swoich dawnych terenach "z zachowaniem praw".
"Co mianowicie to ma oznaczać? Jakie prawa mają zachować? Jest jeden taki rodzaj praw - to są prawa własności, więc ja bym prosił, żeby nie ulegać różnego rodzaju propagandzie" - przekonywał J. Kaczyński.
Jak podkreślił, wypowiedzi niemieckich chadeków na temat praw tzw. wypędzonych kompromitują przede wszystkim Platformę Obywatelską, która wraz z niemieckim deputowanymi CDU/CSU zasiada we frakcji Europejskiej Partii Ludowej Parlamentu Europejskiego.
"W Polsce istnieje potężne lobby niemieckie, to jest smutne, ale my się temu nie poddamy. Będziemy bronić polskiego interesu narodowego" - zapewnił prezes PiS.
CDU i CSU przyjęły w poniedziałek wspólną odezwę przed wyborami do Parlamentu Europejskiego, w której domagają się wstrzymania procesu rozszerzenia UE oraz "międzynarodowego potępienia wypędzeń".
"Wypędzenia każdego rodzaju muszą zostać potępione na płaszczyźnie międzynarodowej, a naruszone prawa muszą zostać uznane" - podkreślili chadecy.
Po tej odezwie szef PiS Jarosław Kaczyński wezwał premiera Donalda Tuska, by PO opuściła szeregi Europejskiej Partii Ludowej (EPL), w której zasada razem z CDU. J. Kaczyński wezwał też premiera do wspólnego wystąpienia z innymi polskimi partiami parlamentarnymi do kanclerz Niemiec Angeli Merkel w sprawie odezwy niemieckich chadeków.
W odpowiedzi na protesty J. Kaczyńskiego i jego partii, Elmar Brok zapewnił w czwartek, że granica polska-niemiecka jest politycznie i prawnie niepodważalna, protestując przeciwko "nieuczciwej interpretacji" w Polsce wspólnej wyborczej odezwy CDU i CSU na temat UE.
ND, PAP