Adwokaci aresztowani z Lwem R. będą zawieszeni w obowiązkach

Adwokaci aresztowani z Lwem R. będą zawieszeni w obowiązkach

Dodano:   /  Zmieniono: 
W sobotę adwokacki sąd dyscyplinarny formalnie zawiesi w wykonywaniu obowiązków adwokatów Andrzeja P. i Roberta D., aresztowanych w korupcyjnej sprawie z producentem filmowym Lwem R. - dowiedziała się PAP.

Rzecznik dyscyplinarny warszawskiej palestry mec. Jacek Brydak potwierdził tę  wiadomość. "Czekam na formalne zawiadomienie z prokuratury w Łodzi. Ponieważ adwokaci są aresztowani, mam obowiązek wystąpić o ich zawieszenie, a sąd dyscyplinarny, który zbierze się jutro, także nie ma ruchu" - powiedział.

Zgodnie z przepisami Prawa o adwokaturze, aresztowany adwokat musi zostać na  trzy miesiące zawieszony w obowiązkach, a po tym czasie sąd wraca do badania tej sprawy. W terminie 14 dni od aresztowania mecenasa, jego macierzysta rada adwokacka ma obowiązek wyznaczyć adwokata zastępującego zawieszonego członka korporacji - by uszczerbku nie doznali klienci aresztowanego.

Niezależnie od tego, rzecznik dyscyplinarny wszczął postępowania w sprawie działalności adwokatów P. i D. Mogą one potrwać wiele miesięcy albo nawet zostać wstrzymane do prawomocnego zakończenia sprawy karnej. Efektem sprawy dyscyplinarnej przeciw adwokatom mogą być sankcje od upomnienia do wydalenia z  palestry.

Kilka dni temu łódzki sąd aresztował zatrzymanych przez CBA dwóch znanych warszawskich adwokatów Andrzeja P. i Roberta D. - obaj swego czasu bronili bossów gangu pruszkowskiego. W areszcie jest też Andrzej W. (to były prokurator, który był też adwokatem, kilka lat temu odszedł z palestry).

W areszcie są również Lew R. i jego syn - wszyscy mieli posługiwać się uzyskiwaną od skorumpowanych lekarzy fałszywą dokumentacją medyczną, pozwalającą podsądnym na unikanie aresztowań czy odbywania kary.

Prokuratura podała, że łapówki miały być przekazywane za pośrednictwo w  załatwieniu w instytucjach publicznych spraw dotyczących aresztowań oraz  wykonywania kar pozbawienia wolności. Przestępstwa zarzucane podejrzanym wiązały się także z działaniem w celu utrudnienia postępowań karnych oraz wyłudzeniem dokumentacji medycznej poświadczającej nieprawdę i posługiwaniem się taką dokumentacją przed organami wymiaru sprawiedliwości.

Ujawniono, że w sprawie występuje świadek koronny - Konrad T., określony przez prasę "nowym Dyzmą", który miał pośredniczyć w załatwianiu zwolnień lekarskich i oferować to adwokatom - ten absolwent zawodówki z Pomorza obracał się bowiem ostatnio w środowisku prawników.

Prokurator krajowy Edward Zalewski ujawnił, że lekarze, którzy także są podejrzani, składają obszerne wyjaśnienia - prokuratura nie wystąpiła o ich aresztowanie.

ND, PAP