Premier: trzeba zadbać o utrzymanie wspólnej polityki rolnej

Premier: trzeba zadbać o utrzymanie wspólnej polityki rolnej

Dodano:   /  Zmieniono: 
M.Stelmach/Wprost 
Zdaniem premiera Donalda Tuska trzeba zadbać o to, by nikt nie dokonał "zamachu" na wspólną politykę rolną UE, ale także domagać się wyrównania praw polskich rolników z rolnikami z innych krajów unijnych.

Premier uczestniczył w niedzielę w 17. Krajowej Pielgrzymce Sołtysów i  Środowisk Wiejskich, która przybyła do Sanktuarium Maryjnego w Licheniu (Wielkopolska). Pątnikom towarzyszyło w tym roku hasło "Otoczmy troską życie".

"Trzeba zadbać w przyszłości o to, żeby nikt nie poczynił zamachu na wspólną politykę rolną - niektórzy w Europie chcieliby odejść od tego, co mogłoby oznaczać kłopoty dla polskiego rolnika choćby ze względu na kwestie dopłat" -  mówił premier na spotkaniu z sołtysami i mieszkańcami wsi.

Ale - dodał - "chroniąc wspólną politykę rolną, Polska będzie musiała domagać się coraz wyraźniejszego równania praw polskiego rolnika do pieniędzy i do równej konkurencji, w porównaniu do tych najbardziej rozwiniętych".

"Z jednej strony musimy twardo stawiać na swój interes, a z drugiej strony musimy Europie pokazać, że polscy rolnicy nie boją się uczciwej - podkreślam uczciwej konkurencji ze swoimi odpowiednikami" - mówił Tusk.

Odniósł się także do Funduszu Sołeckiego, dzięki któremu sołectwa będą zyskiwać środki na finansowanie niewielkich, ale istotnych działań dla  społeczności wiejskich. Wielkość funduszu będzie uzależniona od kondycji finansowej gminy oraz od liczby mieszkańców sołectwa. Gminy będą mogły odzyskać część kwoty wydanej w ramach funduszu sołeckiego w formie dotacji celowej; w  zależności od wysokości dochodów danej gminy budżet państwa zwróci od 10 do 30 proc.

"Jest coś niesprawiedliwego w tym, że ten kto sobie dobrze radzi musi trochę więcej wyłożyć. Ale jakże niesprawiedliwe by było gdybyśmy zastosowali zasadę odwrotną" - mówił premier.

Dodał, że "na razie, biorąc pod uwagę skromne możliwości i gmin i państwa chcieliśmy budować model taki mniej więcej solidarny". "Dokładamy tyle, ile kto może i założyliśmy, że zamożniejsze gminy też mają w tym interes żeby trochę więcej pieniędzy znalazło się w dyspozycji sołtysów" - mówił Tusk.

Zaznaczył jednak, że "nie będziemy w sposób sztywny przez długie lata trzymali się jednego przepisu jeśli on będzie nieskuteczny".

Premier zapowiedział też, że zmiany w KRUS-ie nie będą rewolucją, ale  "spokojnym sposobem urealnienia składki, a co za tym idzie emerytury rolniczej".

"Mogę zagwarantować, że wszystkie zmiany w KRUS-ie będą uwzględniały nie  jakieś postulaty rewolucjonistów, którzy nie mają pojęcia o polskiej wsi, tylko będą ewolucyjnym, spokojnym sposobem urealnienia składki, a co za tym idzie emerytury rolniczej" - mówił premier.

Tak - dodał - "żeby emerytura polskiego rolnika była godna". "Bo dziś ona jest - przepraszam, że tego słowa użyję w tym miejscu - dziadowska i dobrze wszyscy o tym wiemy" - stwierdził. Jak mówił, w reformie KRUS-u chodziłoby o  "lepsze emerytury niż te, które dziś ma rolnik i żeby były one trochę zróżnicowane i zależne od tego ile rolnik naprawdę zarabia".

Stanisław Jagielski z woj. kujawsko-pomorskiego zapytał premiera, dlaczego za  uczestnictwo strażaków-ochotników w gaszeniu pożarów są różne stawki za godzinę.

"Ja się cieszę, że udało się utrzymać system dofinansowania, bo było parę takich pomysłów żeby tego nie było" odpowiedział premier. Obiecał strażakowi, że  poinformuje o tych problemach ministra spraw wewnętrznych i administracji.

Premier stwierdził też, że nie sądzi "aby w najbliższym czasie realny był projekt jakichś specjalnych czy wyższych emerytur dla Ochotniczej Straży Pożarnej". Zaznaczył przy tym, że mówi "to też jako strażak z Kistowa koło Sulęczyna na Pomorzu". "Też jestem w Ochotniczej Straży Pożarnej i to nie tak dla picu tylko na serio i w jakimś sensie też mógłbym ten postulat wygłosić. Ale  bądźmy rzetelni wobec siebie. Nie sądzę, żeby w perspektywie roku czy dwóch realne było mnożenie kolejnych tego typu wydatków" - podkreślił premier.

Zapowiedział też działania zmierzające do tego, aby polska wieś była miejscem godnym dla jej mieszkańców.

"W tym roku będzie 1300 orlików, głównie na polskich wsiach. Jest już projekt centrów kulturalnych w każdej gminie. Chcemy też wesprzeć centra wolontariatu, opiekujące się ludźmi starszymi i osobami niepełnosprawnymi" - wyliczał Tusk.

Zapowiedział też wsparcie dla tworzenia opieki przedszkolnej na wsi. "Przygotowujemy takie przepisy, jeśli zorganizujecie się tak, że w jednej wsi znajdą się ludzi gotowi do opieki nad dziećmi co najmniej 3 godziny dziennie, to  będziemy to traktowali tak jak normalne przedszkole, a w związku z tym także pojawią się środki" - powiedział Tusk.

Wizytę w Licheniu premier rozpoczął od złożenia kwiatów na grobie biskupa Romana Andrzejewskiego (1938-2003) - b. krajowego duszpasterza rolników. Po  spotkaniu z rolnikami uczestniczył we mszy św.

Pielgrzymki sołtysów do Lichenia organizuje istniejące od 1994 r. Krajowe Stowarzyszenie Sołtysów, którego zadaniem jest wspieranie i promocja inicjatyw pozarządowych oraz rozwój i ułatwianie współpracy środowisk rolniczych i  wiejskich. Jest organizacją pożytku publicznego, zrzesza 28 lokalnych stowarzyszeń z terenu całego kraju. Liczy 15 tys. członków.

ND, PAP