Sikorski: tarcza z Rosjanami to nic złego

Sikorski: tarcza z Rosjanami to nic złego

Dodano:   /  Zmieniono: 
A.Jagielak/Wprost 
Minister Spraw Zagranicznych Radosław Sikorski zapytany przez "Gazetę Wyborczą" jakie jest stanowisko Polski w sprawie ewentualnej współpracy USA i Rosji dotyczącej amerykańskiej tarczy antyrakietowej, której elementy mogłyby się znaleźć na rosyjskim terytorium, odparł, że "nie widzimy w tym nic złego".
- "Od początku oczekiwaliśmy, że to USA przekonają stronę rosyjską, iż instalacja nie jest skierowana przeciwko Rosji. Lepiej mieć tarczę i obecność amerykańską w Polsce, która nie wywołuje kontrakcji Rosji", powiedział minister.

W kwestii obecności baterii patriotów na naszym terytorium, Sikorski powiedział, że ma ona być symbolicznym podkreśleniem sojuszu polsko-amerykańskiego. - "Mam nadzieję, że różne spekulacje nie doprowadzą do tego, że bateria ta stanie się symbolem czego innego, mianowicie zawiedzionych polskich oczekiwań", oświadczył minister.

- "To, że taka sprawa jest przedmiotem nieporozumień, pokazuje, jak bardzo mylili się ci, którzy proponowali bezwarunkowe oddanie bezpieczeństwa Polski w ręce USA. Zadrażniano stosunki z sąsiadami i całą Unią Europejską, wierząc, że z każdej naszej nieroztropności uratuje nas dobry wujek zza oceanu. Tymczasem Stany Zjednoczone mają poważne problemy wewnętrzne i szereg strategicznych wyborów w swojej polityce globalnej. W ostatecznym rozrachunku tylko sami możemy zapewnić sobie bezpieczeństwo", powiedział szef polskiej dyplomacji.

Minister poinformował, że Anna Fotyga ostatecznie nie obejmie obowiązków ambasadora Polski przy ONZ. - Obecnie rozmawiam z dwoma dobrymi kandydatami na to stanowisko, dodał minister. Ujawnił też, że zaproponował stanowisko konsula Ewie Juńczyk-Ziomeckiej, minister w Kancelarii Prezydenta.

Sikorski potwierdził, że i do niego doszły pogłoski, że prezydent chciałby podpisać traktat lizboński jeszcze przed referendum w Irlandii - po gwarancjach, jakie UE udzieliła temu państwu. - "Myślę, że ponadroczna zwłoka z podpisaniem traktatu nie podbudowała autorytetu prezydenta w Europie i on to odczuwa, oświadczył szef MSZ. - Podpisanie traktatu mogłoby to wrażenie po części zatrzeć".

ND, PAP