Podkreślił przy tym, że decyzja o odejściu od armii z poboru i zastąpienie jej zawodowymi siłami zbrojnymi nie zapadła tylko w Polsce, bo także inne europejskie kraje robią podobnie.
"Kiedy jest armia niezawodowa, to wtedy są zasoby (ludzkie). W obecnej sytuacji będzie znacznie trudniej" - uważa Lech Kaczyński. Podkreślił jednak, że jest przekonany, iż polskie siły zbrojne będą w nowych warunkach tak samo jak wcześniej zdolne do wykonywania swoich zadań, zarówno w warunkach pokoju, "jak i w innych warunkach - gdyby takie się zdarzyły".
"Przez całe pokolenia służba wojskowa była normalną częścią życia młodego mężczyzny. Nie sądzę, żeby im to źle robiło" - powiedział zwierzchnik Sił Zbrojnych. Dodał jednak, że armia zawodowa może spełniać "wyższe warunki jeśli chodzi o wyszkolenie na co dzień" niż wojsko z poboru. Przypomniał, że on sam był w czynnej służbie wojskowej, przez cały okres studiów.
ND, PAP