Jak dodał, właśnie teraz rozstrzyga się kwestia procedury wyboru operatora telekomunikacyjnego dla pierwszego multipleksu. "Zakończyła się już w zasadzie procedura rezerwacji częstotliwości dla wszystkich nadawców naziemnych, którzy mają w wersji cyfrowej w tym pierwszym multipleksie się znaleźć, w tym TVP" - tłumaczył.
"Zawirowania nie tylko personalne, ale także zawirowania wokół przyszłego sposobu finansowania TVP, bardzo komplikują planowanie tego procesu, który nie jest przecież obliczony na jeden sezon polityczny, ale ma się zakończyć zupełnie nowym kształtem sytuacji mediów w Polsce" - podkreślił.
Jak wyjaśnił, chodzi o brak jasności w planowaniu strategicznym. "Przykładowo: jest wiele osób w TVP, które intensywnie myślą o uruchomieniu własnej platformy satelitarnej. Jeśli następują zmiany w kierownictwie, to nie wiadomo, co dalej z tymi planami" - wyjaśnił.
W piątek pięciu członków Rady Nadzorczej TVP, którzy nie uznali zakończenia swojej kadencji przez ministra skarbu, zdecydowali o zawieszeniu dotychczasowego p.o. prezesa TVP - Piotra Farfała i o powołaniu na funkcję p.o. prezesa Sławomira Siwka, a Marcina Bochenka na członka zarządu.
Ponadto pięciu członków rady odwołało z funkcji przewodniczącego Łukasza Moczydłowskiego (on sam uznał decyzje ministra i - jak powiedział - dla niego rada nadzorcza już nie istnieje, a on sam jest osobą prywatną). Na nowego przewodniczącego wybrano Rafała Potrzeszcza. Nowym wiceprzewodniczącym rady (w miejsce odwołanego Ireneusza Fryszkowskiego) miałby zostać Bogusław Szwedo.
Zdaniem pięciu członków RN TVP ich uchwały są skuteczne i mają moc prawną, z czym zgadza się też Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji. Innego zdania jest Ministerstwo Skarbu, Piotr Farfał i czterech członków rady nadzorczej.