Minister skarbu Aleksander Grad złożył w sądzie wniosek o wyznaczenie kuratora dla TVP z powodu - jak tłumaczył na środowej konferencji prasowej - braku rady nadzorczej w spółce, a także niestabilnej sytuacji w jej władzach.
Minister ujawnił też, że wyniki kontroli skarbowej w TVP wskazują, iż spółka musi zapłacić kilkanaście milionów złotych podatku od "nieprawnie utworzonych rezerw celowych", które sztucznie zmniejszyły wartość zysków TVP.
"Wprowadzenie kuratora nie ma żadnego związku z nieprawidłowościami finansowymi w TVP, jest wyłącznie działaniem propagandowym PO" - powiedział były prezes TVP Robert Kwiatkowski.
"To jest działanie bardziej propagandowe niż rzeczywiste. Próba wprowadzenia kuratora ma na celu pokazanie opinii publicznej, jak bardzo PO stara się uspokoić fatalną sytuację w TVP. Póki co nie ma żadnego kuratora. Jest tylko wniosek wysłany do sądu" - dodał Kwiatkowski.
Wniosek ministra skarbu o ustanowienie w TVP kuratora to dalszy ciąg politycznej wojny o media - ocenił Jan Dworak, były prezes zarządu Telewizji Polskiej S.A.
"Ustanowienie kuratora w TVP jest ewenementem, nigdy dotąd czegoś takiego w mediach publicznych nie miało miejsca, dlatego trzeba poczekać na rozwój wydarzeń. Czas pokaże, czy był to krok, który służył uspokojeniu sytuacji, czy też ją zaostrzył" - zaznaczył.
"Ja uważam, że należy przerwać tę wojnę medialną i wspólnie zasiąść do stołu. Radziłbym wszystkim politykom, którzy tę wojnę toczą w najróżniejszych odsłonach, używając najróżniejszych kruczków prawnych i wybiegów, żeby wszyscy razem pomyśleli raczej o tym, jaką rolę mają pełnić media publiczne w życiu współczesnej Polski, a nie o tym, jak w danej rundzie utrudnić życie przeciwnikowi" - powiedział były prezes TVP.
Dworak podkreślił, że niezbędna jest dobra ustawa medialna, ale nie zagwarantuje ona "dobrych obyczajów, ani tego, że politycy nie będą toczyć ostrej walki". Jak ocenił, gdyby wybory władz do mediów publicznych miały charakter bardziej merytoryczny i gdyby wybierano osoby, które mają dorobek w zakresie mediów i są dobrze oceniane przez środowiska kultury, to może nie dochodziłoby do takich "gorszących konfliktów".
"Ja nie wiem czy tu jest coś do komentowania" - ocenił wniosek o ustanowienie kuratora były prezes TVP Bronisław Wildstein.
"To dość niepoważne. Po pierwsze nie podano żadnych przyczyn, dla których ma być wprowadzony kurator. Problem polega na tym, że kurator nie ma mocy zarządzającej tą spółką. On miałby doprowadzić do tego, że pojawiłyby się właściwe władze, czyli rada nadzorcza i zarząd. Tymczasem rada nadzorcza właśnie powstała w nowym składzie, która powołała nowy zarząd, nowych członków. To w odpowiedzi na tę próbę uporządkowania sytuacji minister skarbu nagle zmienia swoje poprzednie decyzje o zawieszeniu na miesiąc walnego zgromadzenia, co miało miejsce 30 czerwca, żeby uniemożliwić zmianę sytuacji. Trudno to zrozumieć inaczej niż próbę przejęcia TVP. To jest potęgowanie chaosu" - podkreślił.
ND, PAP