Tomasz Lis, dziennikarz i publicysta, który jest uwzględniany w większości sondaży jako kandydat na prezydenta, po raz kolejny zaprzeczył pogłoskom o swoim starcie w wyborach. Tym razem zwrócił się do Sławomira Siwka: "do jasnej ciasnej skończmy ten temat" - mówił poirytowany w poranku radia Tok FM.
- Specjalnie to stwierdzene dedykuję panu Sławomirowi Siwkowi, który po moich 150 stwierdzeniach, że nie kandyduję, mówi, że ja jeszcze niejednoznacznie. Więc panie Sławomirze Siwku - nie kandyduję. I dodał: "Do jasnej ciasnej, skończmy ten temat!" - mówił w porannym programie Tok FM.
- Tomasz Lis namyślił się i mówił to 100 razy, a jak pan nie będzie chciał żebym pracował w tej telewizji, to nie będę. Ale dajmy sobie spokój z tymi bzdetami - mówił poirytowany Lis.
W 2005 roku, po publikacji "Newsweeka", z którego wynikało, że Lis jako kandydat prowadzi w sondażu przedwyborczym, dziennikarz rozstał sie z telewizją TVN.
Tok FM, dar