Ocenił, że brak podpisu pod setką decyzji personalnych "jest wielce niepokojące". "To jest naprawdę kompromitujące, bo to nie jest tylko kwestia blokady naszych kandydatów na ambasadorów" - mówił polityk Platformy.
"Tego typu zachowanie kompromitują nas w oczach innych państw i dlatego być może taka dosyć rozpaczliwa reakcja ministra Sikorskiego. Moim zdaniem zasadna" - powiedział Chlebowski w niedzielę dziennikarzom.
Szef MSZ Radosław Sikorski powiedział w piątek, że "nazbierało się trochę niepodpisanych nominacji i postanowień". "Dochodzimy do 100 podpisów brakujących, z tym że to jest po kilka podpisów na placówkę" - mówił Sikorski.
Rzecznik MSZ Piotr Paszkowski wyjaśniał w piątek, że minister nie mówił o 100 podpisach brakujących pod nominacjami ambasadorskimi, ale o podpisach, których prezydent nie złożył także m.in. pod listami uwierzytelniającymi dla przyszłych ambasadorów czy też odwołaniami ambasadorów, co nie pozwala na uregulowanie relacji Polski z 36 krajami, a za kilka dni już z ponad 40.
Paszkowski zwrócił też uwagę, że 14 ambasadorów akredytowanych w Polsce, których przedstawicielstwa znajdują się jednak poza Polską, jest gotowych do złożenia listów uwierzytelniających prezydentowi. W przypadku niektórych - według rzecznika - okres oczekiwania wynosi już prawie półtora roku, pierwszy z listy zaległości oczekuje od marca 2008.
Szef prezydenckiej kancelarii Piotr Kownacki podał, że na podpis prezydenta czeka kilkanaście wniosków pod nominacjami ambasadorskimi, ale tylko czterech ambasadorów oczekuje w kraju na decyzję w prezydenta. Dodał, że "kluczowe decyzje" rządu podejmują specjaliści od czarnej propagandy.
Przewodniczący Zarządu Głównego PiS Joachim Brudziński ocenił w niedzielnej rozmowie z dziennikarzami, że szef polskiej dyplomacji próbuje spowodować reakcję Kancelarii Prezydenta lub samego prezydenta, "aby przykryć kolejne wpadki PO".
"Jedynym pomysłem PR-owskim na przykrywanie kolejnych kompromitacji PO jest sztuczne kreowanie konfliktu z prezydentem. Został już skompromitowany pan poseł Palikot, więc widocznie w buty posła Palikota w tej chwili wskoczył pan minister Sikorski" - mówił Brudziński.
Według posła SLD Ryszarda Kalisza prezydent i jego kancelaria popełniają olbrzymi błąd, bo "działają również na szkodę obrazu Polski zagranicą". "Ten konflikt ma charakter takich niepotrzebnych złośliwości i na tym traci obraz Polski zagranicą w stosunkach dyplomatycznych" - zaznaczył Kalisz.
Szef BBN Aleksander Szczygło stwierdził: "już któryś raz z kolei rzecznik ministra Sikorskiego wyciąga go z tarapatów po wypowiedziach, które są nieprecyzyjne, a mówiąc dobitniej - dalekie są od prawdy".pap, keb