Stanisław Żelichowski przewodniczący klubu parlamentarnego Polskiego Stronnictwa Ludowego nie wyklucza kompromisowego rozwiązania sprawy wynagrodzeń członków zarządu spółki PL.2012 - dowiedział się Wprost.pl. - Chcemy, aby i wilk był syty, i owca cała - powiedział nam poseł PSL, zaznaczając, że w dobie kryzysu niemoralne jest, by państwo tak wysoko opłacało swoich urzędników.
O tym, jak zachowa się klub PSL w czasie głosowania w Sejmie poprawki do ustawy zakładającej, że zarząd spółki PL.2012 miałby zostać objęty ustawą kominową, zadecyduje dzisiejsze spotkanie przewodniczącego Żelichowskiego z ministrem sportu Mirosławem Drzewieckim, do którego ma dojść po zakończeniu spotkania ministra z premierem. Poseł PSL powiedział nam, że być może uda się znaleźć kompromis i bez dokonywania zmian w ustawie obniżyć wynagrodzenia prezesowi i wiceprezesom spółki PL.2012.
- Chcemy, by minister Drzewiecki przekonał władze spółki do dobrowolnego zrezygnowania z premii i wyrażenia zgody na obniżenie wynagrodzeń - powiedział nam przewodniczący Żelichowski. Zauważył jednocześnie, że minister Drzewiecki sam, swoją decyzją nie może zmienić warunków podpisanych z władzami spółki kontraktów, gdyż wiązałoby się to z ich zerwaniem i koniecznością wypłacenia odszkodowań.
Żelichowski zwrócił również uwagę, że tak wysokie wynagrodzenia wynikają z kontraktów zawartych z pracownikami spółki, pod którymi widnieje podpis minister sportu Elżbiety Jakubiak - szefowej resortu w rządzie Prawa i Sprawiedliwości.