Thun tłumaczyła, że zdecydowała się przystąpić do PO, bo podczas kampanii wyborczej spotykała się z takimi oczekiwaniami ze strony wyborców.
"Wiele nas łączy, wspólnie jesteśmy ludźmi patrzącymi do przodu, ludźmi XXI wieku. Naszym wspólnym wyzwaniem jest silna pozycja Polski w Unii Europejskiej" - dodała.
Thun zadeklarowała aktywne uczestnictwo w życiu PO w Krakowie i Małopolsce, ale uchyliła się od odpowiedzi, czy będzie zabiegać o przewodniczenie partii w Krakowie. Na stanowisku tym jest wakat, po tym jak poprzedni przewodniczący Paweł Sularz został w maju tego roku usunięty z partii.
"Teraz są wakacje, jeszcze mamy na to czas" - mówiła.
Zdaniem członka zarządu małopolskiej PO Romana Ciepieli, przystąpienie Róży Thun wzmocni ugrupowanie w Krakowie, co będzie szczególnie ważne przed wyborami na prezydenta miasta. "Róża Thun wyraźnie wzmacnia PO swoimi wynikami i popularnością, ale też pokazuje, że PO może liczyć na wybitnych przedstawicieli działających na arenie europejskiej" - ocenił Ciepiela.
Thun nie chciała mówić o ewentualnych kandydatach PO na prezydenta Krakowa. Oceniła, że w tym mieście jest wiele wybitnych osobistości, z którymi będą mogły być prowadzone rozmowy w tej sprawie.
Róża Thun startowała w wyborach do PE z pierwszego miejsca listy PO w okręgu małopolsko-świętokrzyskim. Uzyskała ponad 150 tys. głosów, co dało jej drugie miejsce w regionie, po Zbigniewie Ziobrze.pap, em