Jednym z pierwszych zadań tej komisji na początku września będzie "przesłuchanie" polskiego komisarza Pawła Sameckiego, który zastąpił Huebner w KE właśnie na stanowisku komisarza ds. polityki regionalnej, kiedy ona odeszła, by przyjąć mandat posła PE. Huebner została wybrana do PE z pierwszego miejsca listy Platformy Obywatelskiej w Warszawie.
Huebner powiedziała, że jest gotowa na czas przesłuchania jej następcy zrezygnować z funkcji, by uniknąć jakichkolwiek podejrzeń o konflikt interesów.
Frakcja Zielonych wystąpiła w poniedziałek z sugestią, że Huebner jako była komisarz, znająca osoby z otoczenia nowego komisarza ds. polityki regionalnej, może mieć "problem konfliktu interesów".
"W 100 procentach uważam, że nie ma konfliktu interesów; wręcz przeciwnie, mogę rzeczywiście stworzyć atmosferę - jako ktoś, kto przez przesłuchanie przechodził - która będzie atmosferą sprzyjającą samej sprawie. A sprawą jest to, żeby mieć jak najszybciej komisarza z pełnymi uprawnieniami - powiedziała Huebner. - Ale jeśli będzie taka potrzeba, żebym siedziała w rzędzie (z innymi zwykłymi eurodeputowanymi) i zadawała pytania (Sameckiemu), to się przesiądę".
"Zrobię wszystko, by uniknąć podejrzeń o konflikt interesów" - zapewniła. Dodała, że jeśli wniosek Zielonych stanie się formalny i uzyska poparcie pozostałych eurodeputowanych, to jest gotowa rezygnować z przewodniczenia komisji w odpowiednich sytuacjach.
Huebner podkreśliła, że komisja ds. rozwoju regionalnego to dla niej "nowy teren". Wcześniej uczestniczyła bowiem w pracach Rady UE (jako minister ds. europejskich) oraz Komisji Europejskiej - jako pierwszy polski komisarz. Jej zdaniem doświadczenie komisarza może tylko pomóc w nowej funkcji w PE.
"Ja przychodzę z ogromną wiedzą i ze znajomością tej Europy lokalnej i regionalnej i wiem, co trzeba zrobić, żeby było tej polityki więcej" - powiedziała.
"To nowe wyzwanie, bo czasy dla polityki regionalnej przed nami są fascynujące. To jest ta polityka, która musi zmobilizować cały potencjał rozwojowy Europy, także w Polsce: i dla walki z kryzysem, i ze zmianami klimatycznymi, i dla polityki energetycznej, i dla tworzenia nowych miejsc pracy" - dodała.
W poniedziałek swych przewodniczących i wiceprzewodniczących wybrały także inne komisje parlamentarne, które nie uczyniły tego w ubiegłym tygodniu w Strasburgu. W głosowaniach potwierdziły się wcześniejsze międzypartyjne ustalenia.
Rafał Trzaskowski (PO) został jednym z czterech wiceprzewodniczących komisji ds. konstytucyjnych, Bogusław Liberadzki (SLD) - komisji kontroli budżetowej, Janusz Wojciechowski (PiS) - komisji ds. rolnictwa, Andrzej Grzyb (PSL) - podkomisji praw człowieka, a Krzysztof Lisek (PO) - podkomisji bezpieczeństwa i obrony.
pap, ND