Do dwóch razy sztuka
To już drugie doniesienie do prokuratury w tej sprawie. Pierwsze zostało przed miesiącem skierowane przez Prokuraturę Rejonową Gdańsk-Wrzeszcz do sądu. Szef gdańskiej prokuratury wyjaśnił wówczas, że zawiadomienie złożone przez związkowców dotyczyło zniesławienia, a więc czynu ściganego z oskarżenia prywatnego. – Prokuratura nie zajmuje się ściganiem tego typu czynów – tłumaczył prokurator. Stoczniowcy stwierdzili jednak, że postępowanie zostało umorzone, dlatego obecnie skierowali sprawę do prokuratury po raz kolejny.
Premier bez honoruKomentując decyzję o złożeniu kolejnego wniosku do prokuratury Guzikiewicz przypomniał również, że wciąż nie jest gotów aktualny raport NIK dotyczący wysokości pomocy publicznej dla stoczni. – Premier nie jest człowiekiem honoru, wcześniej mówił, że raport będzie gotowy do końca czerwca. Guzikiewicz poinformował również, że we wtorek stoczniowcy spotkali się z wojewodą pomorskim, ale spotkanie określił mianem „wielkiej ściemy". – Wojewoda nie zaproponował nam nic, żadnych opcji pomocy dla stoczniowców – stwierdził Guzikiewicz.
TVN24, arb