Piskorski na konferencji prasowej w siedzibie Stronnictwa podkreślił, że Boni mógłby przeprowadzić "negocjacje ostatniej szansy". "Proponuję, żeby obie strony zwróciły się do Michała Boniego z prośbą o mediacje i uzgodniły, jaka może być droga do bezkolizyjnego wybudowania nowej lokalizacji KDT" - mówił.
"Michał Boni zna sprawy warszawskie i był w 1994 kandydatem na prezydenta Warszawy, zna sprawy kupieckie, był ministrem zajmującym się sprawami społecznymi i dzisiaj również jego kompetencje w rządzie pozwalają mu na wypowiadanie się w sprawach społecznych (...). W czasie, gdy nie był aktywny politycznie, był zawodowym negocjatorem i negocjował spory zbiorowe" - mówił szef SD.
Piskorski dodał, że propozycja nie jest skonsultowana ani z władzami Warszawy, ani z kupcami; nie przedstawił jej też Boniemu.
Szef Stronnictwa zaznaczył, że Warszawie są potrzebni negocjatorzy społeczni, którzy będą w stanie w przyszłości zapobiegać konfliktom.
Według Piskorskiego, zagospodarowanie gruntów po hali KDT nie będzie przebiegało tak jak deklarują władze miasta. "Ono będzie znacznie późniejsze. (...) Władze miasta postępują zbyt pochopnie" - ocenił.
"W dzisiejszej sytuacji po rozbiciu spółki kupcy nie będą w stanie aplikować o przewidywany dla nich grunt na ulicy Okopowej" - podkreślił.
Piskorski zarzucił władzom Warszawy, że ich nieudolność wpłynęła na przebieg wtorkowej akcji komorniczej w hali KDT. Jego zdaniem, powinien powstać sztab antykryzysowy z udziałem policji i władz Warszawy, który nie pozwoliłby na wybuch zamieszek.
Piskorski, który jako prezydent Warszawy pod koniec lat 90. negocjował z kupcami porozumienie na budowę tymczasowej hali na pl. Defilad, podkreślił, że umowa, którą zawarł miała obowiązywać trzy lata. "W 2004 r. powinna powstać docelowa hala. Jednak umowa została przedłużona za czasów prezydentury Lecha Kaczyńskiego (...) Umowa została niedotrzymana również dlatego, że miasto nie zaproponowało docelowego gruntu w latach 2002-2004, czyli za czasów prezydentury L.Kaczyńskiego" - zaznaczył.
We wtorek, podczas postępowania komornika, który w imieniu miasta odzyskał teren zajmowanej od początku roku nielegalnie przez kupców hali, doszło do starć towarzyszącej mu ochrony, straży miejskiej i policji z kupcami.pap, keb