"Będę prosił Radę Ministrów, aby przychyliła się do utworzenia programu wieloletniego (...) po to, aby standardy bezpieczeństwa i standardy użytkowe naszych budynków (placówek dyplomatycznych) wzrosły" - powiedział dziennikarzom we Lwowie Sikorski.
Wyjaśnił, że Polska potrzebuje nowej siedziby ambasady w Berlinie, a także wybudowania placówek w Mińsku i Kijowie, gdzie - jak to określił - nasi dyplomaci gnieżdżą się w byłych konsulatach ZSRR. "Wszędzie tam muszą to być budynki, które spełniają także NATO-wskie standardy bezpieczeństwa fizycznego i informatycznego" - zaznaczył.
Szef polskiej dyplomacji nie chciał powiedzieć, jaki może być koszt takiego przedsięwzięcia. Zaznaczył jednak, że nasz kraj wydaje na dyplomację najmniejszy procent swojego PKB z wszystkich państw UE. "Z takiego budżetu ja wielkiego planu inwestycyjnego nie jestem w stanie wykonać" - oświadczył.
Sikorski podkreślał, że inwestycje infrastrukturalne w MSZ są wyjątkowo zapóźnione. "Nie jesteśmy MSZ zachodniego państwa, gdzie od 200 lat spokojnie gromadzono dobrą substancję. Wszyscy wiemy, że czy to w Berlinie, czy w Moskwie, czy choćby tu (na Ukrainie) stan infrastruktury naszej dyplomacji jest zły" - powiedział.
Min. Sikorski obejrzał w środę budowę nowej siedziby konsulatu RP we Lwowie.
ND, PAP