Będą prawybory w PO?

Będą prawybory w PO?

Dodano:   /  Zmieniono: 
Zanim Donald Tusk ogłosi, że startuje w wyborach prezydenckich powinien wystartować w organizowanych przez własną partię prawyborach. Tak wynika z wciąż obowiązującej w PO uchwały krajowej konwencji partii z 21 maja 2006 roku – donosi „Rzeczpospolita”.
Trzy lata temu na zjeździe partii niemal jednogłośnie podjęto decyzję, że kandydat PO na prezydenta powinien zostać wyłoniony w prawyborach. Organizacją takiego wydarzenia powinien zająć się zarząd PO. Czy Donald Tusk będzie musiał rywalizować o nominację własnej partii np. z Januszem Palikotem?

Prawybory? Raczej nie

Politycy PO albo unikają odpowiedzi na to pytanie, albo uważają, że do prawyborów nie dojdzie. – Premier skupia się na ważniejszych sprawach – unika odpowiedzi rzecznik rządu Paweł Graś. Bardziej zdecydowany jest w tej sprawie Jarosław Gowin: – Decyzja o tym, kto ma reprezentować partię w wyborach prezydenckich, jest zbyt ważna, by testować tak ryzykowną procedurę jak prawybory. Podobnego zdania jest szef łódzkiej PO Andrzej Biernat: – Prawybory nie są dziś potrzebne, bo trudne czasy, w jakich rządzi premier, najlepiej zweryfikowały jego umiejętności.

Strach przed dyskusją

Zdaniem anonimowych polityków PO przyczyna rezygnacji z idei prawyborów jest jednak inna. Przy okazji prawyborów mogłoby dojść do ostrej dyskusji chociażby na temat ostatnich wyborów do Parlamentu Europejskiego, z przebiegu których nie wszyscy w PO są zadowoleni. Nie jest też tajemnicą, że terenowi działacze partii są niezadowoleni z centralizacji władzy w PO, a także z faktu, że partia nie w pełni realizuje przedwyborczy program. Wśród przyczyn dla których do prawyborów nie dojdzie wymienia się również możliwość rzucenia przez któregoś z działaczy rękawicy Tuskowi. Wprawdzie nikt nie wątpi, że premier wygrałby prawybory w cuglach, ale ewentualny kontrkandydat, w zależności od uzyskanego wyniku w konfrontacji z Tuskiem mógłby chcieć wzmocnić swoją pozycję w partii. W tym kontekście wymienia się przede wszystkim Janusza Palikota.

Uchwała to sprawa partii

PO będzie łatwo zrezygnować z prawyborów również dlatego, że za złamanie partyjnej uchwały nie grożą w zasadzie żadne sankcje. Konstytucjonalista prof. Piotr Winczorek wyjaśnia, że nie zastosowanie się do uchwały można co najwyżej zaskarżyć do sądu partyjnego. – Uchwała to wewnętrzna decyzja partii, nie ma znaczenia prawnego – podkreśla. Wątpliwe również, aby zignorowanie uchwały wywołało krytykę ze strony opinii publicznej – w Polsce instytucja prawyborów nigdy się nie przyjęła, a arbitralne wyznaczanie kandydatów na prezydenta przez władze partii jest czymś naturalnym.  


„Rzeczpospolita", arb