Od soboty każda osoba z sądowym zakazem wstępu na mecze, będzie musiała pojawić się na komisariacie policji podczas trwania imprezy sportowej. Wprowadzony zostanie też imienny system biletów dla wszystkich kibiców – informuje „Dziennik”.
Nie egzekwowanie postanowień sądów, dzięki zasadniczym zmianom, ma się skończyć. Osobom objętym sądowym zakazom wstępu na mecze, ignorującym ten zakaz grozi kara do trzech lat pozbawienia wolności. – Teraz taka osoba w czasie meczu będzie musiała stawić się na komisariacie. Każda komenda ma już listę kibiców sprawiających problemy, którzy mieszkają w jej rejonie. Dlatego zaraz po meczu będziemy wiedzieli, który kibic zignorował prawo – mówi o nowym sposobie na egzekwowanie stadionowych zakazów rzecznik prasowy komendanta głównego policji, Marcin Sokołowski.
Ponadto bezpieczeństwo na stadionach zapewnić ma zobowiązanie organizatorów meczów do sprzedaży biletów jedynie na miejsca siedzące. Dużą zmianą jest też wprowadzenie biletów imiennych. Kluby będą znały dane osobowe, numery PESEL i zdjęcia wszystkich wpuszczanych na stadion kibiców, dzięki obowiązkowi posiadania przez wszystkie osoby przychodzące na mecz specjalnych kart. – W karcie będzie czip z dokładnymi danymi i zdjęciem. Od sierpnia kibic będzie mógł kupić tylko jeden bilet, na którym znajdzie się jego nazwisko. Na bramce po przyłożeniu karty do czytnika dowiemy się, czy bilet faktycznie należy do osoby, która go nabyła. Nawet jeśli ktoś sprzeda wejściówkę koledze, to ten i tak nie wjedzie – wyjaśnia rzecznik Polonii Bytom, Marek Pieniążek.
Tak rewolucyjne zmiany, mimo że niezbędne, mają swoich krytyków. Edward Chmura, organizator meczów Stali Stalowa Wola uważa, że wyjątkowo agresywnych kibiców powinno się na czas trwania meczów skoszarować. W przeciwnym razie znajdą oni różne sposoby na obejście konieczności stawiania się na komisariacie. Podobnego zdania jest Bogusław Błędowski, szef ds. bezpieczeństwa podczas meczów Legii Warszawa. – Jak to w Polsce, zaraz zaczną kombinować zwolnienia lekarskie czy inne powody, dla których nie będą mogli stawić się na komendzie. A jeśli policja i sądy będą na to przymykać oko, to niestety bezpieczeństwo na stadionach nie poprawi się – mówi Błędowski.
js
Ponadto bezpieczeństwo na stadionach zapewnić ma zobowiązanie organizatorów meczów do sprzedaży biletów jedynie na miejsca siedzące. Dużą zmianą jest też wprowadzenie biletów imiennych. Kluby będą znały dane osobowe, numery PESEL i zdjęcia wszystkich wpuszczanych na stadion kibiców, dzięki obowiązkowi posiadania przez wszystkie osoby przychodzące na mecz specjalnych kart. – W karcie będzie czip z dokładnymi danymi i zdjęciem. Od sierpnia kibic będzie mógł kupić tylko jeden bilet, na którym znajdzie się jego nazwisko. Na bramce po przyłożeniu karty do czytnika dowiemy się, czy bilet faktycznie należy do osoby, która go nabyła. Nawet jeśli ktoś sprzeda wejściówkę koledze, to ten i tak nie wjedzie – wyjaśnia rzecznik Polonii Bytom, Marek Pieniążek.
Tak rewolucyjne zmiany, mimo że niezbędne, mają swoich krytyków. Edward Chmura, organizator meczów Stali Stalowa Wola uważa, że wyjątkowo agresywnych kibiców powinno się na czas trwania meczów skoszarować. W przeciwnym razie znajdą oni różne sposoby na obejście konieczności stawiania się na komisariacie. Podobnego zdania jest Bogusław Błędowski, szef ds. bezpieczeństwa podczas meczów Legii Warszawa. – Jak to w Polsce, zaraz zaczną kombinować zwolnienia lekarskie czy inne powody, dla których nie będą mogli stawić się na komendzie. A jeśli policja i sądy będą na to przymykać oko, to niestety bezpieczeństwo na stadionach nie poprawi się – mówi Błędowski.
js