Szymanek-Deresz: dać szansę kobietom w polityce

Szymanek-Deresz: dać szansę kobietom w polityce

Dodano:   /  Zmieniono: 
Wiceprzewodnicząca Sojuszu Lewicy Demokratycznej Jolanta Szymanek-Deresz uważa, że ewentualne przyjęcie ustawy parytetowej przez Sejm umożliwi kobietom-politykom przystąpienie do rywalizacji z mężczyznami na równych prawach. – Kobiety muszą mieć okazję do zaprezentowania się – powiedziała Szymanek-Deresz w Salonie Politycznym Trójki.
Posłanka Lewicy podkreśliła, że niezależnie od tego, czy sejm zdecyduje się przyjąć ustawę parytetową najważniejsza jest dyskusja, jaka rozgorzała wokół tej sprawy: – Ta dyskusja pozwala zacząć myśleć inaczej o roli kobiety. Chodzi o przełamanie stereotypu podejścia do statusu społecznego kobiety, która dziś jest postrzegana, jako osoba, która ma dbać o rodzinę, o wychowanie dzieci. Jeśli chce być matką, wszystko jest w porządku, ale musi mieć również możliwość zaprezentowania się w życiu publicznym. Szymanek-Deresz uważa, że kobiety są obecnie zbyt słabo reprezentowane w życiu publicznym: – Kobiety stanowią 52% ogółu populacji. W żadnej instytucji nie są obecne w takim stopniu.

I tak zdecydują wyborcy

Pytana o to, czy parytet nie będzie potwierdzeniem „gorszego" statusu kobiet, które by dostać się do polityki muszą korzystać z tego typu ułatwienia, Szymanek-Deresz odpowiedziała, że zupełnie nie zgadza się z takimi argumentami. Wyjaśniła, że sam parytet nie zapewni kobietom miejsca w Sejmie, bo o wszystkim decydują wyborcy. – Nie wierzę, aby ktoś oddawał głos na kandydatkę tylko dlatego, że jest kobietą. Wyborcy będą doceniać kompetencje kandydatek Parytet ma im tylko umożliwić zaprezentowanie się wyborcom – tłumaczyła posłanka.

PO poprze projekt Lewicy?

Posłanka zabrała również głos w sprawie dalszego losu kilku projektów ustawy regulującej kwestię zapłodnienia in vitro, które wpłynęły do laski marszałkowskiej. – Mam nadzieję, że poparcie uzyska ten projekt, który daje największe korzyści tym, którzy takiego rozwiązania potrzebują najbardziej, czyli osobom, dla których zapłodnienie in vitro to jedyny sposób na posiadanie dziecka – podkreśliła posłanka. Jej zdaniem prawo do posiadania dziecka jest „fundamentalnym prawem człowieka", a także „sposobem realizacji swojej egzystencji”. Wiceprzewodnicząca SLD uważa, że najlepiej gwarantuje to prawo projekt złożony w Sejmie przez jej klub, ponieważ oprócz polityków podpisali się pod nim „przedstawiciele organizacji pozarządowych oraz eksperci z zakresu medycyny”.

Posłanka liczy, że ustawa w kształcie zaproponowanym przez SLD zostanie poparta przez część posłów PO, dla których propozycje Jarosława Gowina i Małgorzaty Kidawy-Błońskiej są „zbyt konserwatywne". Jej zdaniem tacy posłowie w PO są, o czym ma świadczyć zakaz składania podpisów pod ustawą SLD wydany posłom Platformy przez władze partii. 

Szymanek-Deresz ma również nadzieję, że do uregulowania kwestii in vitro będzie konsekwentnie dążył premier. – Donald Tusk w 2006 roku mówił o potrzebie rozwiązania tego problemu i mam nadzieję, że w tym przypadku nie rzucał słów na wiatr, co mu się już wcześniej przydarzało.

Polskie Radio, arb