Było skazane na niepowodzenie? Możliwe
Jak ocenił, możliwe, iż Powstanie Warszawskie było od początku "skazane na niepowodzenie", ale - jego zdaniem - była to konieczna próba obrony niepodległości w walce. - Chodziło o to, żeby wyzwolić Warszawę i zainstalować tam polskie władze - zaznaczył Lech Kaczynski.
Prezydent podkreślił, że nie jest zwolennikiem kultu martyrologii. - Jestem raczej zwolennikiem dumy narodowej. Powstanie - mimo, że przegrane - daje powód do dumy, to jeden z najbardziej heroicznych wyczynów w trakcie II wojny światowej - powiedział. Przypomniał, że - w momencie wybuchu Powstania - do walki z Niemcami, ruszyły oddziały bardzo słabo uzbrojone. Jak dodał, Powstanie Warszawskie to była największa bitwą partyzancka w okresie II wojny światowej. "Czcijmy te wydarzenie, nie tylko ze względu na ofiary, ale także dlatego, że była to walka po to, aby Polska była wolna" - apelował Lech Kaczynski.
"Jestem dumny z ojca. To był czyn heroiczny"
- Mieliśmy trudną historię, pełną także porażek - ale nie można jej sprowadzać do martyrologii. Powstanie Warszawskie było przegrane, ale było czynem wyjątkowo heroicznym. Nie lubię widzenia mojego kraju, jako ofiary, lubię widzieć Polskę, jako duże europejskie państwo o ponadtysiącletniej historii - powiedział prezydent. Jego zdaniem, Powstanie Warszawskie, nie powinno być świętem martyrologii, ale "świętem heroizmu i świętem odwagi".
Lech Kaczyński wspominał też swojego ojca, który brał czynny udział w Powstaniu Warszawskim w walkach na Czerniakowie i Mokotowie. - Jestem (z niego) dumny - powiedział.
Lech Kaczyński podkreślił też, że odznaczanie i honorowanie powstańców, to element - prowadzonej przez niego - polityki historycznej. - Tej polityki (wcześniej) nie było, a narody dbają o swoją pamięć - zaznaczył.pap. dar