"Schetyna bez szans"
Jako ewentualny, ale wątpliwy, następca Donalda Tuska zostaje przez Piskorskiego wskazany szef MSWiA Grzegorz Schetyna. – Gdyby miały decydować demokratyczne procedury partyjne, Schetyna byłby następcą Tuska i w partii, i na stanowisku premiera. Praktycznie wyeliminował konkurencję. Mimo to, ma bardzo małe szanse na schedę po Tusku – uważa szef SD.
Bielecki czyli lojalność
Przyczyny takiego stanu rzeczy Piskorski upatruje w strachu obecnego premiera przed przekazaniem władzy w ręce Schetyny i w związku z tym podaje inny typ. – Tusk, jak to już czynił wielokrotnie, ominie partyjną demokrację i narzuci swojego autorskiego kandydata. Myślę, że planując swoją prezydenturę, chce mieć premiera bez pozycji w partyjnych strukturach, za to dającego gwarancję znakomitej kooperacji i lojalności. Moim zdaniem, może być to Jan Krzysztof Bielecki.
Bielecki był posłem Kongresu Liberalno Demokratycznego. Na początku lat 90. pełnił też funkcję szefa rządu. Jest blisko związany z Tuskiem. Od roku 2003 zasiada w fotelu prezesa banku Pekao S.A.
js, tvp.info