Kazimierz Suchcicki, radny miejski z Bełchatowa na popularnym portalu randkowym napisał o sobie m.in. „że nie uprawia seksu za pieniądze, a swojego małego kazia bardzo szanuje bo nie znalazł go na śmietniku” - dowiedział się dziennik "Polska"
Suchcicki, były działacz Solidarności działający obecnie w związku zawodowym „Sierpień 80" dostał się do rady miejskiej z listy PiS, a obecnie jest radnym niezależnym.
Radny jak narkotyk
Radny jak narkotyk
W 2007 roku radny rozwiódł się z żoną a teraz szuka swojej nowej drugiej połowy w internecie. Szokuje przy tym niezwykłymi wyznaniami. Porównuje się m.in. do narkotyku, który "uzależnia od pierwszego razu", a potencjalne partnerki przestrzega: „Panie szukające faceta z grubym portfelem lub sponsora za usługi seksualne nie piszcie, bo stawiacie mnie w niezręcznej sytuacji. Nie uprawiam seksu za kasę i nie potrafię się kochać bez uczucia. Poza tym swojego małego "kazia" bardzo szanuję - bo na śmietniku go przecież nie znalazłem". Zdaniem językoznawcy prof. Jerzego Bralczyka wypowiedź ta jest wulgarna, ponieważ odnosi się do sfery obscenicznej, a polityk nie powinien robić takich rzeczy.
Ratuje samobójczynie, oszukuje automaty
Suchcicki szokuje nie po raz pierwszy. W czasie tegorocznego Bożego Ciała został zatrzymany za oszukiwanie w czasie gry na barowych automatach, do których wrzucał monetę na sznurku. Policji tłumaczył, że prowadził „własne śledztwo w sprawie mafii kontrolującej rynek gier hazardowych". Z kolei w lutym 2008 roku został bohaterem, kiedy podczas rozmowy w internecie z przypadkowo spotkaną tam 20-latką odwiódł ją od samobójstwa. Redakcje łódzkich mediów przyznały mu wówczas tytuł Człowieka Miesiąca."Polska", arb