"Jesteśmy w trakcie negocjacji z Amerykanami, coraz bliżej do końca. Wczoraj zakończyła się kolejna runda negocjacji, następna przed nami. W tej kolejnej odsłonie nasza delegacja będzie składała rewizytę Amerykanom w Waszyngtonie. Mam nadzieję, że na jesieni tego roku rozmowy dojdą do szczęśliwego finału. Jest jeszcze kilka spraw, które nas różnią, ale coraz mniej i coraz bardziej zbliżamy stanowiska" - powiedział Klich, który był gościem "Sygnałów Dnia" radiowej Jedynki.
"Ja jestem głęboko przekonany, że Amerykanie wywiążą się ze swojej deklaracji i w 2009 roku albo w 2010 roku pierwsza bateria patriotów pojawi się w Polsce" - zaznaczył szef MON. Odnosząc się do doniesień jakoby rakiety miały by być nieuzbrojone, stwierdził, że "pojęcie nieuzbrojonych patriotów bardzo trudno przełożyć na język techniczny, na język wojskowy". Zaznaczył też, że jeden z najtrudniejszych tematów negocjacji to kwestia, pod czyją jurysdykcją znajdą się stacjonujący w Polsce amerykańscy żołnierze.
Odnosząc się do ostatniej propozycji koncernu Boeing - budowy przenośnego systemu przechwytywania pocisków rakietowych, Klich stwierdził, że amerykańska administracja, nawet w końcówce prac nad tarczą, rozpatruje wiele wariantów.
"To tylko dowodzi jednego, (...) że mianowicie projekt tarczy antyrakietowej jest traktowany poważnie przez administrację Baracka Obamy, ale że ostateczna decyzja w tej sprawie nie została jeszcze podjęta. Myślę, że będzie podjęta w najbliższych tygodniach, na pewno nie później niż na jesieni tego roku. Wszystkie sygnały na to wskazują" - dodał Klich.
ND, PAP