"Marionetka w rękach Rosjan"
Rudenko określa ks. Isakowicza mianem „polskiego debila", którym rosyjski wywiad posługuje się do przeprowadzania antyukraińskich prowokacji. Pieniądze z Rosji mają wpływać na konto księdza za pośrednictwem prowadzonej przez niego fundacji charytatywnej. Ukrainiec stwierdza też, że prawdziwi polscy patrioci odcinają się od agenta „ormiańskiego pochodzenia" – nawiązuje w ten sposób do faktu, że ks. Isakowicz-Zaleski jest duszpasterzem Ormian. Zdaniem Rudenki poddawanie się prowadzonym przez niego antyukraińskim prowokacjom jest dla Polski niebezpieczne.
Zdaniem Rudenki kapłan ukrywa swoje żydowskie korzenie. „Azerowie nazywają wielu Ormian kaukaskimi Żydami, a historycy dowodzą żydowskiego pochodzenia znacznej części świeckiej i duchownej arystokracji ormiańskiej. Nie na darmo Isakowicza-Zaleskiego zauważyli w Izraelu" – pisze autor paszkwilu.
Ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski jest duchownym katolickim obrządku łacińskiego i ormiańskiego i duszpasterzem polskich Ormian. Od lat zabiega o upamiętnienie zbrodni dokonanych w latach 1943-44 przez Ukraińców wobec mniejszości polskiej na Wołyniu. Ostatnio był jednym z najżarliwszych przeciwników przejazdu przez Polskę rowerowego rajdu, upamiętniającego przywódcę ukraińskich nacjonalistów Stepana Banderę. Isakowicz-Zaleski jest również autorem głośnej książki „Księża wobec bezpieki", opisującej współpracę niektórych polskich duchownych z aparatem bezpieczeństwa PRL."Rzeczpospolita", arb
Przeczytasz także na portalu Infotuba.pl: Zastraszyć księdza