Niedawno weszło w życie rozporządzenie ministerstwa edukacji narodowej zezwalające szkołom na prowadzenie dziennika szkolnego w internecie zamiast jego wersji tradycyjnej. Do tej pory już znaczna ilość szkół prowadziła takie dzienniki, korzystając jednocześnie z tradycyjnych – podaje „Rzeczpospolita”.
Według szacunków MEN ilość szkół obecnie korzystających z e-dzienników ogranicza się zaledwie do 0,3 proc. Niezależne obliczenia mówią o 1 proc. takich szkół. Rozporządzenie może nie spowodować nagłego wzrostu popularności elektronicznych dzienników, niemniej Marcin Kempka, dyrektor generalny firmy Librus oferującej najnowocześniejsze rozwiązania informatyczne dla edukacji jest dobrej myśli.
– Widać już dużo większe zainteresowanie dziennikami elektronicznymi. Obecnie z naszego produktu korzysta 700 szkół, co daje nam 70-80 proc. rynku. W ciągu roku szkolnego liczba szkół, które będą korzystać z wersji elektronicznej, może wzrosnąć do 1,8 tys. – mówi Kempka.
Gdzie i za ile dzienniki elektroniczne
E-dzienniki działają już w niektórych szkołach na terenie m. in. Poznania, Lublina, Olsztyna, Gliwic, Skierniewic, Dąbrowy Górniczej, Piotrkowa Trybunalskiego, Jastrzębia Zdroju i Łomży. Zazwyczaj jest tak, że samorządy pozostawiają decyzję o wprowadzeniu elektronicznych dzienników dyrektorom szkół.
Wyjątek w tej mierze stanowi Sopot. – Wdrożenie e-dzienników nastąpi od października i obejmie wszystkie samorządowe szkoły – podstawowe, gimnazja i ponadgimnazjalne w Sopocie. W sumie 3,1 tys. uczniów. Wszelkie koszty – 45 tys. zł za rok z tytułu wdrożenia i utrzymania e-dzienników – pokrywa miasto, w tym opłatę za nieograniczony dostęp rodziców do systemu – informuje naczelnik wydziału oświaty w Sopocie, Piotr Płocki.
Pierwszym samorządem w Polsce, który podjął decyzję o wprowadzeniu e-dzienników do wszystkich placówek edukacyjnych był Kluczbork (woj. opolskie). Wyposażenie jednej szkoły kosztowało od 1,5 do 5 tys. zł. W cenie zmieściły się: oprogramowanie, dostęp do witryny online oraz aktywacja kont dla uczniów i rodziców. Największym jak do tej pory miastem, które planuje korzystanie z elektronicznych dzienników jest Wrocław. – Do 2011 r. planujemy wdrożenie dziennika elektronicznego we wszystkich 244 szkołach i przedszkolach – mówi dyrektor wrocławskiego Wydziału Edukacji, Krzysztof Czaja.
Wprowadzenie e-dzienników może być finansowe z innych – niż tylko samorządowe – źródeł. O środki unijne na ten cel stara się m. in. miasto Elbląg.
js, Rzeczpospolita
– Widać już dużo większe zainteresowanie dziennikami elektronicznymi. Obecnie z naszego produktu korzysta 700 szkół, co daje nam 70-80 proc. rynku. W ciągu roku szkolnego liczba szkół, które będą korzystać z wersji elektronicznej, może wzrosnąć do 1,8 tys. – mówi Kempka.
Gdzie i za ile dzienniki elektroniczne
E-dzienniki działają już w niektórych szkołach na terenie m. in. Poznania, Lublina, Olsztyna, Gliwic, Skierniewic, Dąbrowy Górniczej, Piotrkowa Trybunalskiego, Jastrzębia Zdroju i Łomży. Zazwyczaj jest tak, że samorządy pozostawiają decyzję o wprowadzeniu elektronicznych dzienników dyrektorom szkół.
Wyjątek w tej mierze stanowi Sopot. – Wdrożenie e-dzienników nastąpi od października i obejmie wszystkie samorządowe szkoły – podstawowe, gimnazja i ponadgimnazjalne w Sopocie. W sumie 3,1 tys. uczniów. Wszelkie koszty – 45 tys. zł za rok z tytułu wdrożenia i utrzymania e-dzienników – pokrywa miasto, w tym opłatę za nieograniczony dostęp rodziców do systemu – informuje naczelnik wydziału oświaty w Sopocie, Piotr Płocki.
Pierwszym samorządem w Polsce, który podjął decyzję o wprowadzeniu e-dzienników do wszystkich placówek edukacyjnych był Kluczbork (woj. opolskie). Wyposażenie jednej szkoły kosztowało od 1,5 do 5 tys. zł. W cenie zmieściły się: oprogramowanie, dostęp do witryny online oraz aktywacja kont dla uczniów i rodziców. Największym jak do tej pory miastem, które planuje korzystanie z elektronicznych dzienników jest Wrocław. – Do 2011 r. planujemy wdrożenie dziennika elektronicznego we wszystkich 244 szkołach i przedszkolach – mówi dyrektor wrocławskiego Wydziału Edukacji, Krzysztof Czaja.
Wprowadzenie e-dzienników może być finansowe z innych – niż tylko samorządowe – źródeł. O środki unijne na ten cel stara się m. in. miasto Elbląg.
js, Rzeczpospolita