"Polacy, zaniepokojeni możliwą reakcją rosyjskiego premiera, postanowili oddzielić naukową część uroczystości, na którą nie zaproszono Putina i innych wysokich rangą gości, od oficjalnej" - twierdzi "Niezawisimaja Gazieta".
"Nie mówić źle o Rosji"
Według dziennikarzy gazety, Putin domagał się podzielenia na dwie części uroczystości rocznicowych na Westerplatte. "Jeśli w rozmowach z polskimi partnerami dominowałyby elementy negatywne, to gotów był odwołać wizytę".
Opętańcza kampania Kremla
Tymczasem znany politolog Aleksiej Arbatow, ostro skrytykował rozpętaną w Rosji kampanię przeciwko polskim "fałszerzom historii". "Nie mogę określić jej inaczej niż jako opętańczą" - oświadczył Arbatow. Według niego, kampania ta wpisuje się w próby restauracji totalitaryzmu w Rosji. "Chodzi o obronę Stalina we wszystkich jego poczynaniach przed wojną" - zauważył Arbatow. Uczony twierdzi, że "jest to po pierwsze niesłuszne z historycznego punktu widzenia i po drugie szkodliwe politycznie".
"Putin powinien potępić Stalina"
Dlaczego antypolska histeria może zaszkodzić Rosji? Zdaniem Arbatowa Kreml broniąc polityki Stalina podważa demokratyczny charakter współczesnego państwa rosyjskiego i wspiera politykę Polski, Ukrainy, Gruzji oraz państw Europy Zachodniej zmierzającą do "powstrzymywania Rosji i budowania wokół niej kordonu sanitarnego". Tymczasem politolog uważa, że Rosja powinna zdecydowanie potępić ustrój totalitarny i odciąć się od stalinizmu. - Nasi krytycy powinni być nam wdzięczni, że wspieramy ich argumenty - podsumował.
PAP, arb