Dni Grada policzone?

Dni Grada policzone?

Dodano:   /  Zmieniono: 
Aleksander Grad (fot. WPROST) Źródło: Wprost
Premier Donald Tusk, potwierdził swoje wcześniejsze zapowiedzi dotyczące ministra Aleksandra Grada. Jak zapowiadał wcześniej, dał swojemu ministrowi czas do końca sierpnia na rozwiązanie "sprawy stoczni". Tymczasem pieniądze od Katarczyków nadal nie wpłynęły do budżetu państwa. Co na to premier? - W tym tygodniu zapadnie decyzja w sprawie dalszych losów ministra Aleksandra Grada na stanowisku ministra skarbu - powiedział Tusk w poniedziałek wieczorem.

Minister Aleksander Grad zwołał dzisiaj konferencję prasową, na której poinformował, że katarski inwestor nie wpłacił pieniędzy za stocznie w Gdańsku i Szczecinie. Dzisiaj ostatecznie minął termin zapłaty za stocznie. Co dalej? Jak dowiedział się  "Wprost" minister Grad już w poprzednim tygodniu zgłosił do Komisji Europejskiej pismo o uwzględnienie dla Polski dodatkowych trzech miesięcy na uporanie się ze sprzedażą stoczni. CZYTAJ WIĘCEJ

Tusk: daję mu kilka dni

Premier Donald Tusk czeka na ostateczną decyzję w sprawie dymisji ministra Grada. Jednak podczas poniedziałkowej rozmowy z dziennikarzami zapewnił, że poczeka jeszcze tylko kilka dni, by dać Gradowi szansę na "szczegółowe wyjaśnienia". - Jestem do dyspozycji premiera - mówił dzisiaj podczas konferencji prasowej Aleksander Grad. Nieoficjalnie mówi się również, że za ministrem skarbu wstawił się Grzegorz Schetyna. On sam podczas wywiadu udzielonego stacji TVN24 powiedział, ze jest sojusznikiem ministra Grada. 

Do dzisiaj do godziny 18 Katarczycy mieli czas na uregulowanie należności za stocznie w Gdańsku i Szczecinie. Szef resortu skarbu potwierdził, że polski rząd poprosił Komisję Europejską o przedłużenie czasu na sprzedaż stoczni o trzy miesiące. - W tym czasie uda nam się rozwiązać sprawę sprzedaży - zapewniał Grad. Minister podkreślił, że cały resort działał zgodnie z założeniami, i "wszyscy działali w dobrej wierze" - jednak niezamierzony efekt jest wynikiem "ciężkiej sytuacji w przemyśle stoczniowym, z którym musiał się zmierzyć również katarski inwestor".

pap, TVN24, dar