"Rok temu informowano opinię publiczną, że praktycznie wszystkie dowody są zgromadzone i w kilka dni wszystko będzie gotowe, aby stawiać zarzuty. Upominamy się o tę sprawę, ponieważ dalej te 750 osób nie zostało oczyszczonych, ani nie postawiono im zarzutów w sądzie. To budzi nasze zdziwienie i niepokój" - powiedział na konferencji prasowej warszawski poseł PiS Paweł Poncyljusz.
Dodał, że zatrzymani rok temu kibice są nadal traktowani jak "przestępcy stadionowi", mają zakaz stadionowy i nie mogą uczestniczyć w imprezach sportowych oraz ciąży nad nimi dozór policyjny. "Mówiono, że są niezbite dowody popełnionych przez te osoby przestępstw i wykroczeń. Tymczasem po roku okazuje się, że nie ma tych dowodów. Czy postępowanie prokuratorskie jest prowadzone? Dokąd ono zmierza?" - pytał szef warszawskich struktur PiS Mariusz Błaszczak.
Podkreślił, że aktów oskarżenia nie przedstawiono nawet ośmiu osobom zatrzymanym pod zarzutem napaści na funkcjonariuszy.
Według posła PiS spektakularne zatrzymanie mogło służyć zdobyciu poparcia dla wprowadzenia nowej ustawy o bezpieczeństwie imprez masowych. "Nic nie wynika z tej ustawy. Zamieszki na stadionach były i nadal są" - ocenił.
Na środowej konferencji prasowej Błaszczak i Poncyljusz poinformowali, że złożyli interpelację skierowana do ministra sprawiedliwości Andrzeja Czumy w tej sprawie. "Zadajemy w niej pytania na temat działań, które miały być podjęte przez wymiar sprawiedliwości, a podjęte nie zostały" - wyjaśniali posłowie PiS.
Na początku września ub.r. policja zatrzymała w Warszawie 752 kibiców zmierzających na mecz między Legią Warszawa a drugim stołecznym klubem - Polonią - w Pucharze Ekstraklasy. Osoby te były konwojowane przez policjantów na stadion Polonii przy ulicy Konwiktorskiej. Podczas konwoju doszło do zamieszek. Łącznie 688 osobom postawiono zarzuty, w większości - czynnego udziału w zbiegowisku o charakterze chuligańskim. Wobec 454 osób zastosowano tzw. zakaz stadionowy, a 372 otrzymało dozór policyjny. 235 zatrzymanych dobrowolnie poddało się karze - przeważnie dwóch lat więzienia w zawieszeniu.
pap, keb