Engelking powiedział, że złożył do protokołu 31 wniosków o dokonanie poprawek. "Protokół powinien oddawać wiernie przebieg czynności protokołowanej. Z bardzo dużym zdziwieniem zauważyłem, że w 21 przypadkach wypowiedzi posłów zostały przypisane osobom, które ich nie wypowiedziały. Prawdopodobnie osoby, które wcześniej podpisywały ten protokół, nie zwróciły na to uwagi, a być może podeszły do sprawy superformalnie i złożyły tylko i wyłącznie podpis" - podkreślił.
"Zawsze jestem i byłem do dyspozycji komisji, wobec tego teraz oczekuję na wezwanie na kolejne posiedzenie" - dodał.
Engelking ocenił, że o ile od strony formalnej obecnie nie ma przeszkód do przeprowadzenia jego konfrontacji z Kaczmarkiem, to ma zastrzeżenia do strony merytorycznej. Jego zdaniem, zarówno w jego zeznaniach jak i w zeznaniach b. ministra nie ma odpowiedniego materiału do takiej konfrontacji.
Prokurator na początku lipca podpisał protokół ze swoich kwietniowych zeznań. Zgłosił do niego kilkanaście poprawek. Potem udał się na urlop wypoczynkowy, w związku z którym - jak tłumaczył - nie mógł się zapoznać z kolejnym protokołem.
Brak ostatecznych i podpisanych wersji protokołów z przesłuchań Engelkinga przed komisją był powodem przerwania konfrontacji Engelkinga z b. szefem MSWiA Januszem Kaczmarkiem na początku lipca. Engelking zwrócił wówczas uwagę posłom, że konfrontacja nie może się odbyć, bo nie podpisał protokołów zarówno swoich kwietniowych, jak i lipcowych zeznań.
pap, keb