Słowa przeciwko słowom
– Coś mi się zdaje, że pieniądze z rezerwy teraz będą ruszone – miał powiedzieć były prezes ZUS tuż po zatrzymaniu przez ABW. Jak dowiedziała się „Rzeczpospolita", osoby związane z byłym prezesem również sugerują, że jego zatrzymanie i nagłośnienie sprawy może się wiązać z tym, że były prezes sprzeciwiał się rządowym planom. Czy tak jednak było naprawdę. Adwokat Sylwestra R. Marek Mikołajczyk odmawia wszelkich komentarzy, tłumacząc że musi w tej sprawie skonsultować się z klientem. Wersji Sylwestra R. nie potwierdza Artur Brzóska z zarządu ZUS, który zastrzega jednak, że mógł nie wiedzieć o działaniach prezesa w związku z planami rządu odnośnie FRD. Z kolei Małgorzata Wojciechowicz, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Szczecinie zapewnia, że obu spraw nie należy wiązać. – Termin zatrzymań był ustalony dużo wcześniej. Żadne kwestie niemające znaczenia dla śledztwa nie były brane pod uwagę - twierdzi.
Korupcja w ZUS
Sylwestra R. i cztery inne osoby ABW zatrzymała w ubiegłym tygodniu. Wszystkim postawiono zarzuty korupcyjne. W stosunku do czterech zatrzymanych - w tym m.in. byłego prezesa - prokuratura zdecydowała się zastosować areszt tymczasowy."Rzeczpospolita", arb