Zdaniem Kaczyńskiego PO starając się złagodzić wydźwięk dokumentu wykazała się "gorszącą postawą". - Nie ma takiej polskiej suwerennej polityki, która nie nazywa Katynia i innych zbrodni, wtedy popełnionych, ludobójstwem i która nie mówi, że 17 września miała miejsce agresja - stwierdził. Mimo to zaproponowany przez marszałka Sejmu Bronisława Komorowskiego zapis o "zbrodni noszącej znamiona ludobójstwa" Kaczyński uznał za satysfakcjonujący. Jego zdaniem takie postawienie sprawy będzie sygnałem braku naszej zgody na rosyjską politykę relatywizacji faktów historycznych. - Będzie to głos kraju, który odgrywa znaczącą rolę w Europie - powiedział Kaczyński.
Kaczyński chce ratować TVP
Komentując obecną sytuację w mediach publicznych prezes PiS podkreślił, że jest gotów zrobić wszystko, by ocalić publiczne media. Jego zdaniem obrona mediów publicznych jest bowiem równoznaczna z obroną polskiego interesu narodowego. Kaczyński tłumaczył, że PiS wraz z SLD podtrzymały weto prezydenta do przygotowanej przez partię Donalda Tuska ustawy medialnej, ponieważ zawierała ona rozwiązania, które doprowadziłyby do upadku instytucji, reprezentujących ważne wartości w sferze kultury.
"PO przekracza wszelką miarę"
Hipokryzją nazwał Kaczyński krytykowanie sojuszu PiS z SLD m.in. przez premiera Tuska. - Jeżeli zarzuty stawia partia, która w 2007 roku domagała się od swoich nowych kandydatów do parlamentu podpisania zgody na sojusz z SLD to jest to przekroczenie wszelkiej miary - stwierdził lider PiS.
Polskie Radio, arb